Tego dnia pogoda nie rozpieszczała fanów piłki. W Niecieczy było zimno, wietrznie i deszczowo. Stadion, za wyjątkiem trybuny krytej, świecił pustkami. Mimo trudnych warunków, obie drużyny stworzyły bardzo ciekawe widowisko.
Od początku spotkania to gospodarze mieli inicjatywę. Na pierwszą klarowną sytuację przyszło jednak czekać kibicom do 20. minuty, kiedy Pawłowski uderzeniem z powietrza próbował zaskoczyć Ptaka, który ostatecznie popisał się fenomenalną interwencją. Pomarańczowi z czasem nabierali coraz więcej animuszu. Kilka minut później podopieczni trenera Moskala przeprowadzili świetną akcję. Piątek zagrał wzdłuż linii do Piotrowskiego, który dośrodkował w pole karne. Tam był Pawlusiński, który uderzał z powietrza, ale Ptak znów wykazał się dużym refleksem. Najlepszą sytuację w pierwszej połowie miał jednak Pleva, który po dośrodkowaniu Pawlusińskiego niepilnowany niecelnie uderzał głową. Zawodnicy Stomilu poważnie zagrozili bramce Nowaka dopiero na minutę przed końcem pierwszej połowy. Po dobrej akcji gospodarzy w ostatniej chwili wślizgiem Pleva, jednak wybitej piłki dobiegł Jegliński, ale jego uderzenie po raz kolejny ofiarnie blokował Czerwiński. Mimo wyraźnej przewagi gospodarzy zawodnicy schodzili do szatni przy bezbramkowym remisie.
Druga połowa nie była tak porywająca, przynajmniej na początku, jak pierwsza część spotkania. Pierwszą dobrą akcję przeprowadzili goście, a konkretnie Jegliński, który swoją indywidualną akcję zakończył strzałem sprzed 16-tki ponad poprzeczką. Termalica wciąż prowadziła grę, ale nie była w stanie w klarowny sposób zagrozić bramce dobrze spisującego się Ptaka. W 64. minucie znów stanęły serca fanów z Niecieczy, bowiem po dośrodkowaniu Strzelca piłkę głową uderzał Jegliński i trafił w poprzeczkę. Ten sam zawodnik próbował jeszcze dobijać, ale tym razem futbolówka poszybowała ponad bramką Nowaka. Z upływem czasu warunki pogodowe pogarszały się.
W 76. minucie żółtą kartką ukarany został Lipecki. Chwilę później zawodnicy Termaliki mieli dwustu procentową sytuację. Po kombinacyjnej akcji Pawlusiński wyszedł "oko w oko" z Ptakiem, jednak dostrzegł lepiej ustawionego Drozdowicza, który fatalnie chybił mając przed sobą niemal pustą bramkę, To pudło z pewnością miało by duże szanse na kiksa rundy jesiennej. W 87. minucie po rzucie rożnym dla Stomilu główkował Baranowski, ale gdy kibice widzieli już piłkę w siatce, fenomenalnym refleksem popisał się Sebastian Nowak. Końcówka meczu w Niecieczy była na prawdę gorąca. W 90. minucie drugą żółtą, a w efekcie czerwoną kartkę otrzymał Lipecki. Przemoknięci kibice stracili wiarę w zwycięstwo swojej drużyny, ale w drugiej minucie doliczonego czasu gry rzut karny wywalczył Dariusz Pawlusiński. Sam poszkodowany podszedł do jedenastki i pewnie ją wykończył. Po tej akcji arbiter odgwizdał koniec meczu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?