Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrobry Głogów - Arka Gdynia LIVE! Mecz przy pustych trybunach

Marcin Kaźmierczak/Tygodnik Głogowski
Chrobry Głogów zagra dziś z Arką Gdynia
Chrobry Głogów zagra dziś z Arką Gdynia Piotr Kwiatkowski
W najbliższą niedzielę piłkarzy Chrobrego czeka ostatni z serii meczów z drużynami z czołówki. Przy Wita Stwosza pomarańczowo-czarni podejmą gdyńską Arkę.

Bilans dotychczasowych konfrontacji Chrobrego Głogów z Arką Gdynia, które zapoczątkowano w sezonie 1985/1986, jest remisowy. Obie drużyny zwyciężały czterokrotnie, a ponadto padły dwa bezbramkowe remisy. Oba miały miejsce w Głogowie, a drugi z nich zanotowano 23 maja tego roku, w ostatniej potyczce obu drużyn. O jednego gola więcej zdobyli pomarańczowo – czarni, którzy na przestrzeni trzydziestu lat do gdyńskiej siatki trafiali dziewięć razy. 

Obie drużyny we wzajemnych konfrontacjach zdecydowanie dominują na swoich stadionach, dużo gorzej radząc sobie na wyjazdach. Piłkarze Chrobrego jeszcze nie przegrali przy Wita Stwosza z Arką. Grając u siebie trzy razy wygrywali o raz dwukrotnie remisowali. Głogowianie mają także korzystniejszy bilans bramkowy domowych konfrontacji – siedem goli strzelonych i trzy stracone. 

Do niedzielnego meczu obie drużyny przystąpią w odmiennych nastrojach. Głogowianie postarają się zrehabilitować za porażkę w Sosnowcu i wrócić do stylu gry, który cechował ich od początku rozgrywek. – Przede wszystkim nie graliśmy szybko piłką, tak jak robiliśmy to w ostatnich meczach. Przegrywaliśmy także ważne pojedynki i to Zagłębie a nie my zbierało bardzo istotne drugie piłki. W ataku z kolei graliśmy chaotycznie, dwoma podaniami próbując przedostać się pod bramkę. Zabrakło także tego, co cechowało nas dotychczas, a więc cech wolicjonalnych, tej determinacji i agresji – mówił po meczu w Sosnowcu trener Ireneusz Mamrot. 

Gdynianie z kolei będą chcieli podtrzymać passę dwóch zwycięstw z rzędu. W obu przypadkach, choć to rywale pierwsi obejmowali prowadzenie, „Arkowcy” wygrywali w stosunku 3:2. W domowym spotkaniu z Dolcanem gdynianie przegrywali już nawet 0:2, jednak w drugiej połowie całkowicie zdominowali piłkarzy z Ząbek i ostatecznie trzy punkty zostały nad Bałtykiem. – To fakt. Jesteśmy teraz w zupełnie innych nastrojach. Arka jest na pewno bardzo podbudowana tą udaną pogonią w meczu z bardzo silnym przecież Dolcanem. My w podobnej sytuacji byliśmy po meczu z Zawiszą – zauważa szkoleniowiec Chrobrego. 

Największym zagrożeniem dla defensywy MZKS-u ze strony gdynian będzie znakomicie współpracujący w ostatnich meczach duet Rafał Siemaszko – Paweł Abbott. – Siemaszko jest bardzo ruchliwym zawodnikiem, który potrafi kreować sytuacje. Abbott z kolei jest silnym fizycznie, potrafi się zastawić i grać tyłem do bramki – analizuje I. Mamrot. 

Do meczu z gdynianami głogowianie przystąpią osłabieni w środku pola. Co prawda, do składu powinien wrócić już Drewniak, ale za kartki pauzował będzie Marcel Gąsior. Nadal kontuzjowany jest Wołodymyr Hudyma. – Są nikłe szanse, żeby Włodek pomógł nam jeszcze w tej rundzie. Nawet jeśli uraz zostanie zaleczony, to będzie potrzebował przynajmniej dziesięciu dni mocnego treningu, żeby wrócić na odpowiedni poziom, bo przecież cały czas nie trenuje. Najbardziej irytuje, że tak naprawdę jego uraz nie jest do końca zdiagnozowany – martwi się I. Mamrot. 

Także „Arkowcy” nie wystąpią przy Wita Stwosza w optymalnym składzie. Na pewno zabraknie doświadczonego prawego obrońcy Tadeusza Sochy, który podobnie jak Gąsior w Chrobrym będzie pauzował za cztery żółte kartki. Ponadto trener Grzegorz Niciński prawdopodobnie nie będzie mógł skorzystać z przebywającego na zgrupowaniu reprezentacji Polski U-21 Michała Nalepy, który w tym sezonie zdobył już cztery bramki. 

Niestety, podobnie jak podczas wiosennej konfrontacji z Arką, tak i podczas niedzielnego pojedynku, który od dawna określany był mianem meczu jesieni, zabraknie kibiców. Wszystko za sprawą wniosku komendanta powiatowego policji, który przychylnie rozpatrzył wojewoda dolnośląski. Jak można się domyślić, decyzja ta podyktowana została odpaleniem rac podczas meczu z GKS-em, a także wywieszeniem transparentu, który nie spodobał się delegatowi związku. Nieoficjalnie mówi się jednak, że ma ona przede wszystkim związek ze spodziewanym przyjazdem do Głogowa kibiców Zagłębia Lubin, którzy sympatyzują z fanami Arki. 

– Oczywiście, że doszło do przekroczenia pewnych przepisów i przyznaję się do tego, że nasze służby przegapiły pewne rzeczy. Wyłapaliśmy dwie osoby, które chciały wnieść race. Kibic zawsze jednak znajdą sposób, aby je wnieść. Tak się dzieje wszędzie i ciężko to w pełni wyeliminować. 

Pocieszeniem dla głogowskich kibiców może być fakt, iż telewizja Polsat, w związku ze spotkaniem przy pustych trybunach, nie odstąpiła od transmisji meczu, który pokaże na jednej ze swoich sportowych anten – Polsat Sport. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24