Gra Arki nie porywała, a Bełchatów chciał utrzymać prowadzenie do końca. Zabrakło niespełna minuty do zrealizowania planu oraz - co za tym by szło - zajęcia fotela lidera 1. ligi. Jednak niepotrzebny faul przed polem karnym w doliczonym czasie gry i fantastyczny gol z rzutu wolnego spowodowały, że GKS może pluć sobie w brodę tracąc w nieodpowiedzialny sposób. Arka biła głową w mur, który na ich szczęście jednak skruszał.
To tyle z mojej strony, za wspólnie spędzony czas dziękuje Tomasz Górski. W tym miejscu zapraszam na kolejne relacje NA ŻYWO w Ekstraklasa.net