Gospodarze chcą jak najszybciej zakończyć rywalizację w tym roku, ponieważ nie był on dla klubu ze stolicy Górnego Śląska udany. Jeszcze w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu GKS wygrał zaledwie dwa spotkania, co ''zaowocowało'' przesunięciem się z trzeciej lokaty w przerwie zimowej, w środek tabeli na zakończenie sezonu. Co prawda na jesień bieżących rozgrywek było już nieco lepiej, ale patrząc na aspiracje klubu z Katowic jest to wynik, który nikogo nie zadowala.
W podobnych nastrojach do dzisiejszej konfrontacji podchodzi drużyna Miedziowych, choć akurat w ich przypadku można mówić o małym smutku, gdyż końcówka rundy w wykonaniu podopiecznych trenera Kudyby wygląda o wiele lepiej niż początek rozgrywek. Legniczanie rozkręcają się z kolejki na kolejkę, więc z pewnością chętnie rozegraliby jeszcze kilka ligowych pojedynków tej jesieni.
Obecnie Miedź i GKS dzieli zaledwie kilka pozycji i tylko dwa punkty, tak więc w Katowicach spotkają się drużyny, które w tym sezonie grają na podobnym poziomie. GieKSa lepiej rozpoczęła rozgrywki, ale kończy je ze słabymi wynikami, zaś w przypadku gości dzisiejszego spotkania jest dokładnie odwrotnie.
Statystyki pokazują, że to Miedź może być dzisiaj faworytem. Legniczanie wygrali trzy z ostatnich pięciu spotkań z GKS-em. Żaden z tych meczów nie zakończył się remisem, tak więc Trójkolorowi zwyciężali w dwóch pozostałych bataliach.
We wspomnianym już wcześniej jesiennym meczu GieKSa przegrała w Legnicy 2:4. Do przerwy dwiema bramkami prowadzili gospodarze, ale zaraz po przerwie GKS zaczął grać jak ówczesny trener Katowiczan Kazimierz Moskal przykazał i szybko wyrównał, a dodatkowo grał w przewadze. Niestety po chwili czerwone kartki dostali Łukasz Pielorz i Adrian Jurkowski i to Miedź strzeliła dwie bramki i w ostatecznym rozrachunku zwyciężyła.
Dwa lata temu GKS u siebie przegrał z Miedzią 0:2, ale w poprzednim sezonie udało im się wygrać 1:0. „Udało się” jest jak najbardziej trafne, ponieważ to goście byli wtedy drużyną zdecydowanie lepszą. Jedynego gola i to z rzutu karnego zdobył Sławomir Duda.
Przed spotkaniem trener Miedzi – Janusz Kudyba w jasny sposób zakomunikował po co jego zespół jedzie do Katowic. - Jedziemy tam po zwycięstwo, bo chcemy wykorzystać dobrą formę zespołu.
Szkoleniowiec wypowiedział się również, na temat najlepszego strzelca 1. ligi oraz GieKSy – Grzegorza Goncerza. - 'To klasowy napastnik, wykonuje w tej drużynie sporą pracę i będziemy musieli na niego uważać.
Sędzią sobotniego meczu będzie Jacek Małyszek. W bieżących rozgrywkach arbiter z Lublina pokazuje średnio 3,63 żółtych kartek na mecz.
Wojciech Łobodziński otrzymał w poprzednim meczu czwartą żółtą kartkę i w spotkaniu z GieKSą powinien pauzować. Wszyscy zawodnicy Miedzi jak i GKS-u są zdrowi i gotowi do gry na stadionie przy ulicy Bukowej.
Przewidywalne składy na dzisiejszy mecz:
GKS: Bucek – Czerwiński, Pielorz, Kamiński, Pietrzak – Ceglarz, Cholerzyński, Pitry, Sobotka – Kujawa, Goncerz.
Miedź: Bledzewski – Brożyna, Lafrance, Midzierski, Bartczak – Chrzanowski, Bartoszewicz, Kakoko, Garuch, Feruga – Szczepaniak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?