Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Katowice zaczął ligę od łatwego zwycięstwa z Wigrami (RELACJA, ZDJĘCIA)

jac, Jacek Sroka/Dziennik Zachodni
GKS Katowice - Wigry Suwałki 2:0
GKS Katowice - Wigry Suwałki 2:0 Arkadiusz Gola / Polska Press
Łatwo i przyjemnie. Tak w skrócie poszło GieKSie Katowice z Wigrami Suwałki. Na inaugurację 1 ligi pokonała bowiem tę drużynę 2:0 (2:0). Oba gole padły w pierwszej połowie. Strzelili je Filip Burkhardt i Povilas Leimonas.
Tour de Pologne 2015 Katowice: Będą korki i zamknięte ulice LISTA UTRUDNIEŃ MAPA

Sukces nie przyszedł podopiecznym trenera Piotra Piekarczyka łatwo. Początek spotkania na Bukowej należał bowiem do gości i tylko Rafałowi Dobrolińskiemu katowiczanie zawdzięczali, że w 13. minucie nie stracili gola. Bramkarz gospodarzy wygrał pojedynek sam na sam z Łukaszem Monetą, a dobitka Bartłomieja Kalinkowskiego poszybowała nad poprzeczką.

W trudnym momencie dał o sobie jednak znać Filip Burkhardt.
Pozyskany z Górnika Łęczna 28-letni pomocnik kreowany jest na lidera Gieksy i jak na razie bardzo dobrze wywiązuje się w tej roli. To właśnie on w 22. minucie wbiegł z piłką w pole karne i precyzyjnym strzałem w długi róg dał katowiczanom prowadzenie. Gospodarze poszli za ciosem i chwilę później prowadzili już 2:0. Po dośrodkowaniu z rogu Rafała Pietrzaka Povilas Leimonas najpierw strzelał głową, a gdy obrońcy odbili piłkę popisał się skuteczną dobitką wykorzystując gapiostwo obrońców Wigier.

GKS mógł do przerwy prowadzić jeszcze wyżej, bo Pietrzak z rzutu wolnego trafił w słupek. Goście też mieli jednak swoje szanse. Młody Mateusz Żebrowski będąc sam przed bramkarzem strzelił tuż obok słupka.

Po zmianie stron piłkarze z Suwałk starali się odmienić losy meczu i często gościli z piłką na połowie Gieksy. Najlepszą okazję do zdobycia bramki miał w II połowie Żebrowski, który z 3 metrów nie potrafił skierować piłki do siatki. Groźnie było także po strzale z dystansu Marcina Tarnowskiego.

Katowiczanie starali się grać z kontry, ale brakowało im dokładności w rozegraniu szybkich ataków. Najbliższy podwyższenia wyniku zaraz po przerwie był Burkhardt, który z kilkunastu metrów strzelił nad poprzeczką. W końcówce swoją pierwszą bramkę w nowym sezonie mógł zdobyć król strzelców poprzednich rozgrywek pierwszoligowych Grzegorz Goncerz, lecz i on po uderzeniu głową chybił celu.

Dziennik Zachodni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24