Remis Arki z Zawiszą w inauguracyjnym hicie 1 ligi (ZDJĘCIA)

Adam Kamiński
Arka Gdynia - Zawisza Bydgoszcz 1:1
Arka Gdynia - Zawisza Bydgoszcz 1:1 Tomasz Bolt / Polska Press
Arka Gdynia zremisowała z Zawiszą Bydgoszcz 1:1 w hitowym starciu 1. kolejki 1 ligi. Prowadzenie w meczu w pierwszej połowie objęli gospodarze, ale chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy zespół spadkowicza zdołał doprowadzić do wyrównania.

To miał być hit i od początku kibice dostali to na co czekali. Takie emocje to idealna reklama dla pierwszej ligi, szczególnie że mecz Arki z Zawiszą był pierwszym meczem na tym poziomie transmitowanym przez stację Polsat Sport. Bardzo dobra jak na okres wakacyjny frekwencja (5937 widzów) i „starcie gigantów” czyli Arki z jak co sezon wielkimi aspiracjami i spadkowicza z Ekstraklasy, który na zapleczu planuje spędzić tylko rok mogło zaspokoić nawet najwybredniejszych fanów.

Zaczęło się dosyć spokojnie, ale z minuty na minutę oba zespoły się rozkręcały. Wszystko zaczęła Arka i jej gwiazda Marcus da Silva, który „centrostrzałem” zmusił Sapelę do wybicia piłki. Na tę sytuację odpowiedział Stawarczyk, który po rzucie rożnym bardzo dobrze uderzył głową, a od utraty gola Arkę uratowała jedynie znakomita asekuracja Jałochy przez Michała Nalepę na linii bramkowej.

Ale czym byłby dobry mecz bez bramek? Chyba właśnie to pytanie zadał sobie Siemaszko, po czym wziął sprawy w swoje ręce i sprytnym wślizgiem wykończył dośrodkowanie Warcholaka z rzutu wolnego. Warcholak chociaż gra w Arce już rok, to dopiero w meczu z Zawiszą zaliczył swoją pierwszą asystę.

Arka miała też szansę na drugiego gola, ale Marcus da Silva nie wykorzystał rzutu karnego wywalczonego przez Pawła Abbotta. Zawisza mógł być na dnie, ale po tej sytuacji podniósł się i nawet był bliski zdobycia gola. Nykiel niestety trafił głową jedynie w poprzeczkę.

Co się odwlecze to jednak nie uciecze i Drygas tuż po przerwie wykorzystał gapiostwo obrońców Arki strzelając gola na 1-1 z linii pola karnego. Kapitan Zawiszy udowodnił, że nie mylą się ci, którzy upatrują w nim lidera, tym bardziej że w końcówce meczu mógł dać gościom prowadzenie świetnym strzałem z dystansu, gdyby nie to, że piłka zatrzymała się na słupku.

Piłkarze gospodarzy próbowali jeszcze naprawić ten falstart z pierwszej połowy w końcówce, ale nic z tego nie wyszło. Najbliżej zdobycia gola był Lomski, który z woleja uderzył w poprzeczkę. Na pewno po obu stronach czuć niedosyt. Dwóch rannych, podział punktów, ale chyba lepsze wrażenie pozostawiła po sobie Arka. Tym meczem żółto-niebiescy zaczęli maraton z potencjalnie najtrudniejszymi rywalami, ale to Zawiszę czeka więcej pracy nad swoją grą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24