Zobacz TABELĘ 1. LIGI
Termalica Bruk-Betu po raz kolejny w tym sezonie pokazała charakter, przy okazji wystawiając kibiców na ogromną próbę nerwów. Po słabej pierwszej połowie niecieczanie przegrywali różnicą dwóch bramek, by ostatecznie wygrać siódmy mecz z rzędu. Dzięki temu, wobec remisu Wisły Płock z Chojniczanką 1:1, do awansu Termalice brakuje już tylko trzech punktów. W ekstraklasie jest natomiast - po roku przerwy - Zagłębie Lubin.
W pierwszej odsłonie meczu w Bytowie zdecydowanie lepsze wrażenie sprawiali gospodarze. Pierwszym ostrzeżeniem dla "Słoników" były strzały Janusza Surdykowskiego i Kamila Juraszka. Ataki miejscowych w 31 min przyniosły im wymierny efekt w postaci gola. Bardzo aktywny w środku pola Robert Mandrysz prostopadłym podaniem uruchomił Michała Jakóbowskiego, który wychodził na czystą pozycję.
Pomocnika Bytovii wślizgiem próbował powstrzymać Bartosz Kopacz, sędzia uznał jednak, że obrońca "Słoników" popełnił faul i podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Surdykowski i pewnym strzałem w dolny róg pokonał Sebastiana Nowaka. Strata gola zmobilizowała gości do aktywniejszej gry w ofensywie. Bardzo blisko szczęścia w 36 min był Dawid Plizga, który popisał się kapitalnym uderzeniem w "okienko", Tomasz Laskowski popisał się jednak kapitalną interwencją.
Gdy wydawało się, że goście przejmą inicjatywę, Bytovia wyprowadziła zabójczą kontrę, w której spory udział miał Robert Mandrysz. Syn trenera zespołu z Niecieczy popisał się idealnym dośrodkowaniem, natomiast najlepszy snajper gospodarzy, Surdykowski piękną "główką" z 5 metrów pokonał bramkarza niecieczan.
Po zmianie stron kibice oglądali już zupełnie inny zespół Termaliki. Goście już w 47 min mogli zdobyć gola. Po kapitalnym podaniu Plizgi na czystej pozycji znalazł się Tomasz Foszmańczyk, przegrał jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem Bytovii. Konto bramkowe gości w 56 min niespodziewanie otworzył gracz miejscowych Marko Bajić, który, próbując wybić piłkę sprzed bramki, wpakował ją pod poprzeczkę. Chwilę poźniej, po podaniu Plizgi, kapitalnym strzałem z woleja popisał się Foszmańczyk, piłka odbiła się od słupka po czym wpadła do siatki. Przez moment gra się wyrównała, jednak w 77 min przyjezdni zadali decydujący cios. Po dośrodkowaniu Dariusza Jareckiego z rzutu rożnego Emil Drozdowicz wygrał pojedynek główkowy z graczami Bytovii i strzałem z bliska zdobył zwycięskiego gola.
Więcej o 32. KOLEJCE 1. LIGI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?