W Bytowie pewna formuła współpracy po prostu się wyczerpała. Paweł Janas nie potrafił wpłynąć na grę zespołu, który cały czas balansuje na granicy pomiędzy utrzymaniem a spadkiem z 1. ligi. Obecnie Bytovia zajmuje 15. miejsce, które oznacza dla drużyny walkę o ligowy byt w barażach. Nie tego spodziewały się władze klubu, w który pompowane są spore, jak nie pierwszoligowe warunki, pieniądze. Ostatecznie w Bytowie uderzono pięścią w stół i postanowiono dokonać zmiany trenera. Kontrakt z Janasem został rozwiązany, a w jego miejsce zatrudniono Tomasza Kafarskiego.
Ten wybór nie może dziwić. Na chwilę obecną to zresztą chyba najlepsza możliwa decyzja. Kafarski to człowiek głodny sukcesów, ambitny, a co ważniejsze, będący idealną odpowiedzią na ogromne wyzwania. Jesienią prowadził ogarniętą problemami finansowymi Flotę i nie zawiódł. Zespół pod jego wodzą zajmował po jesieni siódme miejsce, a Kafarski był uznawany za jednego z lepszych trenerów na zapleczu Ekstraklasy. Ostatecznie w Świnoujściu podziękowano mu jednak za współpracę, ale tylko dlatego, że nowy inwestor zażądał zmiany trenera, co w środowisku zostało przyjęte krytycznie.
Teraz Kafarski wraca na karuzelę w charakterze szkoleniowca Bytovii, co do której można powiedzieć, że w porównaniu do Floty jest to klub organizacyjnie i finansowo poukładany na najwyższym poziomie. Nie podano czasu obowiązywania umowy między trenerem a Bytovią, choć to akurat najmniej istotne. Na razie na zatrudnienie Kafarskiego trzeba patrzeć zadaniowo - a jego głównym zadaniem jest utrzymać drużynę w 1. lidze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?