Zawisza Bydgoszcz wygrywa w Nowym Sączu

Przemek Reichel
Sandecja Nowy Sącz - Zawisza Bydgoszcz 0:1
Sandecja Nowy Sącz - Zawisza Bydgoszcz 0:1 Mateusz Bobola
Sandecja Nowy Sącz uległa na własnym stadionie Zawiszy Bydgoszcz, przez co oddala się coraz bardziej wymarzona przez sądeczan wizja gry w Ekstraklasie.

Sandecja rozpoczęła mecz z aż pięcioma nominalnymi obrońcami. Jednak była to tylko zasłona dymna, gospodarze wcale nie wyszli na murawę by się bronić.

Mecz zaczął się od bardzo chaotycznej gry obu zespołów. Obrońców gości nękali swymi rajdami Jędrzejowski i Wiśniewski, natomiast w drużynie z Bydgoszczy akcje raz po raz napędzali Błąd oraz Wójcicki.

Pierwszą groźną akcję gospodarze przeprowadzili dopiero w 32. minucie meczu. Jędrzejowski podał piłkę do Makucha, ten nieudanie strzelił, jednak do piłki w polu karnym dopadł Arkadiusz Aleksander strzelając w nogi Witanowi. Dobitka z przewrotki powędrowała obok „świątyni” strzeżonej przez bramkarza Zawiszy.

Kolejną sytuację miał Midzierski. Po dośrodkowaniu Gawęckiego z rzutu rożnego, Midzierski najwyżej wyskoczył w polu karnym, lecz jego strzał poszybował minimalnie nad poprzeczką. Bydgoszczanie nie pozostali dłużni gospodarzom. Groźną akcją w 38. minucie, zapoczątkowaną błędem Froehlicha zakończył strzałem Leśniewski, ale Kozioł nie dał się pokonać. Przy dobitce Wójcickiego znów górą był bramkarz Sandecji, któremu pomógł Marcin Woźniak. Po nudnej, pełnej walki połowie był wynik remisowy.

Po zmianie stron z impetem do ataku ruszyli sądeczanie. Groźne strzały Gawęckiego, Janicia oraz Makucha nie zmusiły Andrzeja Witana do kapitulacji, jednak sprawiły mu wiele trudności. Zawisza ograniczała się do sporadycznych kontrataków. W 65. minucie, po szybkiej akcji, znakomicie dośrodkował Wójcicki a Leśniewski oddał mocny strzał głową. Marek Kozioł tylko w sobie wiadomy sposób zdołał obronić ten strzał.

W końcu nadeszła 81. minuta, w której goście objęli prowadzenie i nie oddali go już do końca. W zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Rafał Leśniewski, zapewniając bydgoszczanom trzy punkty. Sandecja rzuciła się jeszcze do rozpaczliwego ataku, lecz nie przyniosło to efektu w postaci bramki. Biało-czarni przegrywają drugi mecz z rzędu, tracąc bramkę w ostatnich dziesięciu minutach gry.

Zawisza wywozi trzy punkty z trudnego terenu. Sądecznie mogą czuć jednak pewien niedosyt, gdyż na pewno nie byli drużyną słabszą. Brak koncentracji oraz nieskuteczność miejscowych dają trzy punkty, powrót na fotel lidera 1. ligi (przynajmniej do jutrzejszego meczu Pogoni Szczecin z Polonią Bytom) oraz przyjemny, choć daleki powrót do domu drużynie z Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24