Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nic Puszczy nie dały trzy zmiany w przerwie. Błękitni z trzema punktami

Tomasz Bochenek/Gazeta Krakowska
Błękitni pokonali Puszczę 1:0
Błękitni pokonali Puszczę 1:0 Roger Gorączniak
Błękitni Stargard Szczeciński pokonali przed własną publicznością Puszczę Niepołomicę (1:0). Zwycięskiego gola strzelił tuż przed przerwą Michał Magnuski.

Manewr wykonany przez trenera Dariusza Wójtowicza w przerwie meczu mówi wiele o grze Puszczy w pierwszej połowie. - Do zmiany nadawało się sześciu zawodników. Zmieniłem trzech - opowiada szkoleniowiec. - Druga odsłona w naszym wykonaniu była o niebo lepsza. Dyktowaliśmy warunki, ale i tak, poza dośrodkowaniami z rzutów rożnych czy rzutami wolnymi, nie mieliśmy praktycznie żadnej siły ognia. Nasze akcje nie przekładały się na sytuacje, po których mogły paść bramki.

W pierwszej połowie goście swoich akcji nie potrafili skleić, często tracili piłkę. To Błękitni mieli więcej do powiedzenia. Ich najlepszy strzelec Michał Magnuski miał sporo wolnego miejsca, "Żubrom" mocno w kość dawał prawy pomocnik gospodarzy Łukasz Kosakiewicz. I to właśnie ci piłkarze przeprowadzili w 43. minucie szarżę, która - jak się okazało - zadecydowała o porażce niepołomiczan. - Kontra gospodarzy nastąpiła po naszym rzucie rożnym. Źle zachowali się Przybył i Balawender, którzy nie przecięli tej akcji - analizuje Wójtowicz.

Tuż przed utratą gola to Puszcza miała szansę bramkową. Pierwszą w meczu i najlepszą w ciągu 90 minut. W pole karne przebił się Longinus Uwakwe, stanął oko w oko z Markiem Ufnalem, ale bramkarz Błękitnych obronił jego strzał.

Nigeryjczyk i tak pozostawił w Stargardzie Szczecińskim najlepsze wrażenie spośród piłkarzy Puszczy. - W pierwszej połowie był jedynym naszym zawodnikiem w ofensywie, który walczył, chciał grać w piłkę - ocenia trener "Żubrów".

Po przerwie w kilku obiecujących akcjach wziął udział Dariusz Gawęcki (przesunięty z lewej obrony do II linii), niezłą zmianę dał Michał Kiełtyka. Ale Puszcza nie prezentowała się jak zespół grający o awans do I ligi. Z trzeciej w tym roku podróży na Pomorze Zachodnie (wiosną do Świnoujścia, miesiąc temu do Kołobrzegu), pierwszy raz wróciła bez punktów. A sobotnia porażka była drugą w minionym tygodniu, bo przecież w środę Puszcza przegrała w Brzesku. W trwającej od początku sezonu serii spotkań wyjazdowych (stadion w Niepołomicach jest modernizowany) pozostały "Żubrom" jeszcze cztery mecze.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24