Od samego początku było to wyrównane spotkanie - dużo walki w środku pola, a w polu karnym trochę brak zdecydowania lub dokładności. W pierwszych 45 minutach młodzi piłkarze z Rzeszowa mocno dali się we znaki Głogovii, bo dobrze operowali piłką (często chociażby grając na jeden kontakt) i sporo biegali. Goście mieli kłopoty, by przedostać się w pobliże bramki strzeżonej przez Nikodema Sujeckiego. Z drugiej strony Piotr Lipka kilka razy interweniował, ale nie były to jakieś super sytuacje stworze przez rzeszowski zespół.
W drugiej części gry obraz gry niewiele się zmienił choć wydawało się, że zespół gości powoli zaczyna trochę przejmować inicjatywę. Brakowało im jednak dobrych akcji ofensywnych i przede wszystkim strzałów. Gdy już wydawało się, że mecz może zakończyć się bezbramkowym remisem, bardzo dobre podanie dostał wprowadzony chwilę wcześniej Ceci i popędził na bramkę Lipki. Nie zdążył za nim Pilecki i faulował w obrębie "szesnastki". Karnego na gola zamienił z kolei Mikrut. Teraz do Głogovia rzuciła się do ataku - szarpał Grzegorz Płonka, szły wysokie piłki na Tomasza Płonkę, ale rzeszowianie skutecznie do końca obronili skromne prowadzenie.
PZU SMS Resovia II - Głogovia Głogów Małopolski 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Mikrut 77-karny.
Resovia II: Sujecki - Szymkiewicz (72 Ceci), Marciniec, Bielenda, Pirnach, Czapniewksi, Borkanov, Mikrut (87 Maćkowiak), Stępak, Zybała, Bąk (88 Drelicharz). Trener Marcin Laska.
Głogovia: Lipka - Osuch, Łeń, Kmiotek, Pilecki ż, Walat, G. Płonka, Czop (80 Mostovyi), Maćkowiak, T. Płonka, Woźniak. Trener Kamil Kawa.
Sędziował Pająk (Mielec). Widzów ok. 50.
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?