Nie udało się wygrać z Koroną, ale wywalczyliście niezwykle cenny punkt.
Oczywiście, też tak uważam. Graliśmy dzisiaj w mocno okrojonym składzie, ale włożyliśmy w ten mecz dużo walki i dużo zdrowia. Punkt trzeba szanować tym bardziej, że zdobyliśmy go w meczu z liderem. Strzałów nie było dzisiaj wiele, ale tak to bywa w piłce - to nie jest koncert życzeń. Nie zawsze każda drużyna ma po pięć czy dziesięć strzałów (śmiech).
Ty na początku meczu miałeś całkiem niezłą sytuację. Żal, że nie udało się jej wykorzystać?
Szkoda, że nie wpadło. Oddałem strzał i jakby wpadło, to by było dobrze. Nie wpadło - trudno. Podjąłem dobrą decyzję w moim odczuciu i to się dla mnie liczy.
Lider chyba nie taki straszny.
(śmiech) Nikt nie jest tak naprawdę straszny w 4 lidze.
Mimo kłopotów wciąż nie dajecie się pokonać.
I nie będziemy się dawać (śmiech).
No to chyba celem awans.
Na razie cel to wygrywanie każdego meczu. Co będzie na koniec, to zobaczymy. Trochę do odrobienia jest.
Czy bez kibiców można mówić o atucie własnego boiska?
Generalnie jeśli chodzi o nasze boisko, to pozostawia ono trochę do życzenia. Co do kibiców, to wielka szkoda, że ich nie ma.
Wspomniałeś o waszym boisku - dzisiaj rzeczywiście piłka kilka razy was chyba zaskoczyła.
Tak to jest - jak murawa jest super, to łatwiej o sytuacje.
Dzisiaj ławkę mieliście wyjątkowo krótką - nie było momentu, że chciałeś odpocząć?
Nigdy - ja zawsze chcę grać 90 minut (śmiech). Mi się to nigdy nie nudzi i zawsze chcę grać cały mecz.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?