Bramki zdobywali tylko zawodnicy Polonii. W 85. minucie niefortunnie w swojej "szesnastce" po rzucie rożnym interweniował Karol Walczyszewski i Resoviacy wyszli na prowadzenie. Gdy wydawało się, że trzy punkty zostaną w Rzeszowie, w doliczonym czasie strzał Ivana Stankova zablokował ręką piłkarz gospodarzy i sędzia Ireneusz Lis podyktował karnego, którego następnie wykorzystał Krystian Solarz.
- To taki mecz, w którym mogliśmy wygrać i mogliśmy przegrać. Przeciwnik miał sytuacje, my też mieliśmy, szczególnie gdy graliśmy w przewadze po czerwonej kartce - mówił trener przemyślan Taras Illnytskyi.
Resovia kończyła spotkanie w osłabieniu po czerwonej kartce dla Dylana Lempereura. Co więcej, w 30. minucie boisko musiał opuścić bramkarz Filip Dziurgot po zderzeniu z napastnikiem rywali. W drużynie Polonii nie zobaczymy w tym sezonie czterech Brazylijczyków, którzy zrezygnowali z gry. Kadra zespołu została uszczuplona, jednak ukraiński trener nie załamuje rąk, bo ma w odwodzie młodych adeptów z klubowej akademii.
SMS Resovia II - Polonia Przemyśl 1:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Walczyszewski 85-samobójcza, 1:1 Solarz 90+3-karny.
Resovia II: Dziurgot (30 Olko) - Lempereur żż cz [60], Szymkiewicz (80 Drelicharz), Modrzejewski, Ceci ż (54 Ostrowski), Bielenda ż, Zastavnyi (62 Szpojnarowicz), Pirnach, Jaroch (71 Marciniec), Mikrut ż, Bondarenko. Trener Marcin Laska.
Polonia: Majewski - Solarz ż, Kuźniar (76 Konowalik), Borysławski ż (83 Błahuciak), Jasiński (80 Walczyszewski) - Kazek, K. Janas, D. Janas, Komarovskyi - Stankov ż, Marych. Trener Taras Ilnytskyi.
Sędziował: Lis (Jarosław).
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?