Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bayern bez błysku na Santiago Bernabeu. Gol Benzemy dał Realowi zaliczkę przed rewanżem

Konrad Kryczka
W wieczornym hicie Ligi Mistrzów piłkarze Bayernu Monachium dłużej utrzymywali się przy piłce, częściej atakowali, ale to Real Madryt rozstrzygnął mecz na swoją korzyść. "Królewscy" na Santiago Bernabeu dali pokaz gry z kontrataku, a jednobramkowa porażka jest dla Bawarczyków i tak najmniejszym wymiarem kary.

Dwie wielkie firmy, kibice na trybunach i ogromne emocje. Tak najprościej opisać spotkanie takich drużyn jak Real Madryt i Bayern Monachium. Dziś obie spotkały się na Santiago Bernabeu w ramach pierwszego meczu półfinałowego Ligi Mistrzów.

Bayern od początku postanowił narzucić swoje warunki i zagrać tak, jak potrafi najlepiej. Obserwowaliśmy więc wysoki pressing, pewność w odbiorze oraz próby sforsowania madryckiej obrony. Kończyło się to jednak zazwyczaj wywalczeniem rzutu rożnego, z którego nie udało się ostatecznie zagrozić bramce strzeżonej przez Ikera Casillasa. Real z kolei skoncentrował się na wybijaniu rywali z rytmu i próbie wyprowadzania kontry, czyli używania swojej najgroźniejszej, czy wręcz zabójczej, broni. I właśnie Bawarczycy sobie klepali i niby kontrolowali przebieg spotkania, ale „Królewskim” wystarczyła jedna składna akcja, aby wyjść na prowadzenie. Na lewym skrzydle pograli Portugalczycy: Ronaldo kapitalnie zagrał do Coentrao, ten dośrodkował w pole karne, a tam Benzemie pozostało jedynie dostawienie nogi i cieszenie się z bramki. Blancos zamierzali pójść za ciosem: dośrodkowanie Di Marii z prawej strony i strzał głową Ronaldo wyłapał Neuer. Po chwili Argentyńczyk sam próbował szczęścia, strzelając na bramkę gości, ale znów lepszy bramkarz Bayernu. Minuta czy dwie wytchnienia i Benzema podawał z lewej strony, ale Ronaldo nie był w stanie skierować piłki w światło bramki. Bayern cały czas próbował swojej gry, ale niewiele z tego miał. W najlepszej sytuacji znalazł się Lahm, który z ostrego kąta nie dał rady pokonać wychodzącego z bramki Casillasa. Po chwili kapitalną okazję do podwyższenia miał Real. Piłka trafiła w pole karne do niepilnowanego Di Marii, ale ten z kilku metrów posłał futbolówkę nad bramkę.

Drugą część spotkania lepiej zaczął Real. Z prawej strony uderzał Ronaldo, ale piłkę zdołał sparować Manuel Neuer. Bayern nadal nie mógł natomiast przebić się przez obronę Realu, choć strzelać próbował na przykład Robben. Następnego gola dla „Królewskich” mógł zdobyć Ronaldo, który z lewej nogi uderzył w kierunku bramki gości, ale znów świetnie zachował się Neuer. Bawarczycy doczekali się jednak kapitalnej okazji do wyrównania – piłka znalazła w polu karnym Goetze, który przyjął i uderzył, ale tym razem swoim kunsztem bramkarskim popisał się Casillas. Parę minut wcześniej strzału zza szesnastki próbował Mueller, ale uderzenie to było niecelne. Real próbował odpowiedzieć akcją Bale’a, ale Walijczyk ostatecznie tylko sprawdził jakość bocznej siatki. Bayern próbował jeszcze do końca przycisnąć rywali, ale na nic to się zdało i mecz zakończył się wynikiem 1:0.

Gol Karima Benzemy:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24