Dla obu drużyn będzie to oczywiście pierwszy rozgrywany mecz od momentu zakończenia Mundialu w Brazylii. Dla Australijczyków to również jeden ze sprawdzianów przed styczniowym Pucharem Azji, który odbędzie się na ich boiskach.
Niemałym osłabieniem dla Czerwonych Diabłów na pewno jest brak dwóch ich topowych graczy, czyli Edena Hazarda oraz Romelu Lukaku. Co ciekawe, w drużynie belgijskiej znalazło się za to miejsce dla ich braci: Thorgana Hazarda, który aktualnie występuje w Borussii Moenchengladbach oraz Jordana Lukaku, obrońcy KV Oostende.
Marc Wilmots będzie mógł za to skorzystać z paru innych uznanych w Europie zawodników. W jego drużynie nie zabrakło Thomasa Vermaelena, Marouane’a Fellainiego i Vincent Kompany’ego, Jana Vertonghena, Kevina De Bruyne, Adnana Januzaja oraz Thibaut Courtois. To stawia Belgów w roli faworytów przed pierwszym gwizdkiem.
Powołanie znalazło się również dla innego bramkarza, Jeana-Francoisa Gilleta. Goalkeeper wraca po 13-miesięcznym zawieszeniu za udział w ustawianiu meczów. - Ja i grupa chcieliśmy ponownie ujrzeć go w kadrze. Jego obecność wszystkich nas cieszy - powiedział Wilmots.
Australia na turnieju w Brazylii przegrała wszystkie mecze i zajęła rzecz jasna ostatnie miejsce w swojej grupie, ale i tak za wolę walki i zawziętość została zapamiętana w pozytywny sposób. Dla niej to dobra okazja, aby do wrażenia walecznych dorzucić też to o wygrywaniu z mocnymi zespołami. Aktualnie zajmuje dopiero 79. miejsce w rankingu Fifa, a dla porównania Belgia jest 11.
Początek meczu w Liege o godzinie 20:45.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
