Betis - Atletico LIVE! Perquis walczy o półfinał Copa del Rey

Kuba Czyżycki
Już dziś o godz. 20 na Estadio Benito Villamarin, Real Beits podejmie Atletico Madryt. Spotkanie będzie rewanżowym pojedynkiem w ramach ćwierćfinału Copa del Rey. Relacja NA ŻYWO w Ekstraklasa.net!

Real Betis Sewilla - Atletico Madryt LIVE! - relacja na żywo w Ekstraklasa.net!

W pierwszym meczu ćwierćfinałowym lepsi byli Los Rojiblancos. Atletico na Vicente Calderon wygrało z Beticos 2:0 i choć dwie bramki to spora zaliczka, piłkarze prowadzeni przez Diego Simeone nie są pewni awansu do półfinału, gdzie na zwycięzcę czeka już Sevilla.

Verdiblancos w tym sezonie spisują się naprawdę nieźle. W ligowej tabeli zajmują 4. miejsce. Po 20 kolejkach, Real Betis zgromadził 35 punktów i traci do podium tylko 5 oczek. W ostatnim meczu, po wyrównanym spotkaniu Beticos zremisowali na własnym stadionie 1:1 z Athletic Bilbao, co nie napawa optymizmem przed dzisiejszym starciem, szczególnie, że trzeba odrabiać dwubramkową stratę.

Pepe Mel nie ma dużego wyboru, co do piłkarzy. Kadra Betisu została zdziesiątkowana przez kontuzje i na dzisiejsze spotkanie trener Beticos powołał tylko 17 zawodników. W kadrze meczowej znalazł się Damien Perquis, który z Vincente Calderon zszedł z lekką kontuzją oka, ale wszystko wskazuje na to, że reprezentant Polski wyjdzie dziś na murawę od pierwszej minuty. Wszystko przez kontuzję Mario Alvareza oraz zawieszenie za czerwoną kartkę Paulao. W meczowej osiemnastce nie znalazł się także Eder Vilarchao, który zmaga się z urazem.

Atletico w obecnym sezonie spisują się jeszcze lepiej od Beticos. Sporym zaskoczeniem jest ich 2. pozycja w tabeli ligowej, ale drużyna prowadzona przez Diego Simeone w pełni sobie na nią zasłużyła. W 20 spotkaniach Primera Divsion, Los Colchoneros wywalczyli 47 punktów, co daje im siedmiopunktową przewagę nad nieskutecznym w tym sezonie rywalem zza miedzy, Realem Madryt.

Sporym zaskoczeniem jest także fakt, iż drużyna ze stolicy Hiszpanii, mimo, że zajmuje 2. miejsce w lidze, nie wygrała spotkania na wyjeździe od ponad dwóch miesięcy. A to może być przyczyną sporej niespodzianki dzisiejszego wieczoru.

Kolejną złą wiadomością dla kibiców Verdiblancos jest nieobecność w kadrze meczowej dwóch gwiazd stołecznej drużyny - znakomitego Radamela Falcao oraz Juanfrana, którzy zmagają się z urazami. Trener Atletico Madryt, Diego Simeone, wydaje się tym faktem jednak nie przejmować. - Każdy wie, że "El Tigre" jest jednym z najważniejszych elementów całej naszej układanki. Na szczęście w moim zespole są piłkarze, którzy mogą go z powodzeniem zastąpić i którzy potrafią zdobywać bramki. Mówię tu o Adrianie, Diego Coscie czy też Raulu Garcii. Jestem dobrej myśli. Wierzę, że będą w stanie pokazać się ze świetnej strony i przyczynią się do tego, że wywalczymy awans - twierdził.

Simeone wypowiedział się także o swoim dzisiejszym rywalu. - To jedna z tych drużyn, która w niemal każdym swoim meczu stwarza dużo okazji bramkowych, z których większość z reguły wykorzystuje. Czwarte miejsce w lidze nie jest przypadkowe i nie wzięło się znikąd. Musimy postawić jutro na solidną obronę i dobry pressing, bo, w razie jakichkolwiek dziur lub błędów, spotkanie może się dla nas źle zakończyć - mówił na konferencji przedmeczowej.

Sędzią dzisiejszego spotkania będzie Carlos Clos Gomez. W tym sezonie arbiter ten poprowadził dwa spotkania Copa del Rey, w których pokazał 7 żółtych kartek i jedną czerwoną. Carlos Clos Gomez jest bardzo skrupulatny i często wspomaga się kartkami, co stwarza duże prawdopodobieństwo, że dzisiaj któraś z drużyn skończy mecz w dziesiątkę.

Prezes Realu dementuje: Piłkarze nie domagali się odejścia trenera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24