'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (22. kolejka)

Jakub Seweryn
Bartosz Frankowski popełnił największy błąd kolejki. Ale nie przy kartce dla Macieja Sadloka
Bartosz Frankowski popełnił największy błąd kolejki. Ale nie przy kartce dla Macieja Sadloka Dariusz Śmigielski/Polskapresse
22. kolejka T-Mobile Ekstraklasy już za nami. Zapraszamy do zapoznania się z naszą 'bezbłędną tabelą' po tej serii spotkań.

Najpierw warto zapoznać się z zasadami tworzenia ‘bezbłędnej tabeli’.

Mecze, których wyniki nie zostały zweryfikowane:

Ruch Chorzów – Lechia Gdańsk 1:1 (Tomasz Musiał)

W pierwszym meczu kolejki w Chorzowie, sędzia Tomasz Musiał dwukrotnie wskazał na wapno i w obu przypadkach były to dobre decyzje. Przy karnym dla Lechii Grodzicki w dość nienaturalny sposób wystawia przy wślizgu rękę, którą blokuje uderzenie Sebastiana Mili. Biorąc pod uwagę, że intencja obrońcy Ruchu (zablokowanie strzału) jest oczywista, wg zaleceń sędziowskich takie zagranie piłki wystawioną ręką to musi być karny.

Jeszcze mniej wątpliwości dotyczy drugiej jedenastki. Visnakovs wyprzedził Bougaidisa i sprytnie sprowokował Greka, aby ten na niego wpadł, przewrócił go i sfaulował. Ewidentny karny.

Cracovia – Lech Poznań 0:0 (Paweł Raczkowski)

Wbrew narzekaniom trenera Macieja Skorży w trakcie samego spotkania, sędzia Raczkowski w Krakowie nie popełnił żadnych większych błędów.

Zawisza Bydgoszcz – Piast Gliwice 2:0 (Marcin Borski)

W sobotę w Bydgoszczy mieliśmy jedną poważną kontrowersję. Oglądający to spotkanie Kamil Drygas nazwał skandalem niepodyktowanie rzutu karnego za zagranie ręką Heberta, a my musimy nazwać jego opinię bzdurą. Pomocnik Zawiszy najwyraźniej nie uważał na szkoleniach z przepisów, bo kiedy zawodnik przypadkowo kiksuje tak, że trafia sobie w rękę, to czy tego chcemy, czy nie, nie ma karnego. Raz jeszcze powtarzamy, w rozpatrywaniu takich sytuacji nie istnieje pojęcie ‘błędu technicznego’, lecz jedynie celowości zagrania ręką, a trudno w takiej sytuacji uznać, że obrońca Piasta celowo zagrał piłkę ręką.

Górnik Zabrze – Śląsk Wrocław 3:3 (Mariusz Złotek)

Świetny mecz w Zabrzu zakończył się wynikiem 3:3, na który spory wpływ miał sędzia Mariusz Złotek, który w końcówce podyktował rzut karny dla Górnika za zagranie ręką Tomasza Hołoty. Obrońca Śląska zablokował nieudolnie, bo ręką uderzenie z dystansu rywala. Chociaż miał rękę ułożoną dość naturalnie wzdłuż ciała, to jednak miał czas na uniknięcie kontaktu jej z piłką, a robiąc ruch całym ciałem w celu zablokowania futbolówki musi liczyć się z tym, że w takim razie każde zagranie ręką będzie musiało zostać uznane za rozmyślne i skończy się rzutem karnym/wolnym. Dobra decyzja arbitra.

Jagiellonia Białystok – Korona Kielce 1:2 (Szymon Marciniak)

W Białymstoku sędzia Szymon Marciniak miał dwie ważne sytuacje sporne do oceny. W pierwszej z nich słusznie uznał, że Lukas Klemenz faulował Patryka Tuszyńskiego tuż przed polem karnym Korony. Jak pokazała analiza w Lidze+ Extra, faul nastąpił 20-30 centymetrów przed linią szesnastki.

Zdecydowanie więcej dyskusji pozostawia sytuacja z rzutem karnym dla Jagiellonii. Sędzia Marciniak uznał, że Karol Mackiewicz miał szanse dojść do piłki przed bramką gości, ale został nieprawidłowo powstrzymany przez duet stoperów Malarczyk – Dejmek. Pokazał kartkę temu drugiemu, choć to Polak był tym, który tak naprawdę dał arbitrowi pretekst (przytrzymywał rywala) do odgwizdania jedenastki. Cóż, wskazanie na wapno nie było błędem, ale biorąc pod uwagę, że był to bardzo ‘miękki’ karny, błędem nie byłoby również puszczenie gry. Co ważne, sytuacja ta nie wpłynęła na ostatecznie rozstrzygnięcie niedzielnego pojedynku.

Legia Warszawa – Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 (Paweł Gil)

Dwie sytuacje kontrowersyjne były także w Warszawie, przy Łazienkowskiej. Pierwszą z nich była nieuznana bramka Michała Żyry, który przed swoim celnym strzałem głową odpycha swojego przeciwnika w plecy. Jak on sam powiedział, w Premier League pewnie tego by nie gwizdnęli, ale do tej ligi to skrzydłowemu Legii jeszcze daleko, a w pozostałej części Europy takie odepchnięcie walczącego o górną piłkę rywala może być śmiało potraktowane jako przewinienie. Nie ma tu błędu sędziego Pawła Gila.

W przypadku rzutu karnego dla gospodarzy, mieliśmy bardzo podobny przypadek jak w Białymstoku. Pesković po własnym błędzie przytrzymuje próbującego dojść do dobitki Dudę. Sędzia, który nie ma powtórek (o czym niektórzy zapominają), nie jest w stanie do końca ocenić, na ile to nieprzepisowe przytrzymywanie przeszkodziło rywalowi w dojściu do piłki. Dlatego też nie ma mowy o błędzie sędziego, choć prawdopodobnie nic by się nie stało, gdyby tej jedenastki nie było, bo wydaje się, że Duda w tej sytuacji dużo dokłada ‘do pieca’, żeby wywalczyć rzut karny.

Pogoń Szczecin – Górnik Łęczna 0:1 (Adam Lyczmański)

Na koniec kolejki w Szczecinie nie było zbyt wielu emocji ani kontrowersji. Sędzia Lyczmański miał spokojny wieczór.

Wyniki zweryfikowane:

GKS Bełchatów – Wisła Kraków 3:1 (Bartosz Frankowski) -> zweryfikowany na 3:2

Największy sędziowski błąd tej kolejki mieliśmy w Bełchatowie, gdzie sędzia Bartosz Frankowski ‘wyciągnął’ poza pole karne zagranie ręką Pawła Baranowskiego, które miało miejsce dobry metr w szesnastce. Sama celowość zagrania nie podlega dyskusji, bo gracz Bełchatowa świadomie próbuje zablokować w nieprzepisowy sposób podanie przeciwnika. W tej sytuacji sędziemu głównemu nie pomógł też jego asystent, który całą sytuację powinien mieć jak na dłoni. Tak czy siak, Wiśle ewidentnie należał się rzut karny. Biorąc pod uwagę, w jakim momencie spotkania miała miejsce cała sytuacja, uznajemy, że wynik tego meczu został wypaczony i dodajemy gola Wiśle.

Jeśli chodzi o czerwoną kartkę Macieja Sadloka, to trudno mieć jakiekolwiek wątpliwości. Atak korkami w udo rywala – to musiało zakończyć się wyrzuceniem z boiska.

Bezbłędna tabela po 22. kolejce Ekstraklasy:

Bezbłędna tabela po 22. kolejce Ekstraklasy

Objaśnienie oznaczeń:

- ‘punkty u nas’ – liczba punktów zdobytych przez dany zespół po naszych weryfikacjach
- ‘punkty w TME’ – liczba punktów zdobytych w oficjalnej tabeli T-Mobile Ekstraklasy
- ‘bilans pkt’ – bilans punktowy, różnica punktów pomiędzy tymi w oficjalnej tabeli, a tymi z naszej ‘bezbłędnej tabeli’. Liczba dodatnia oznacza, że drużyna zyskała na korzystnych decyzjach sędziów, a ujemna, że na nich straciła
- ‘błędy na +’ - poważne błędy sędziów popełnione na korzyść danej drużyny
- ‘błędy na –‘ - poważne błędy sędziów popełnione na niekorzyść danej drużyny
- ‘mecze na +’ – mecze, w których sędzia wypaczył wynik na korzyść danej drużyny
- ‘mecze na –‘ – mecze, w których sędzia wypaczył wynik na niekorzyść danej drużyny
- ‘bramki +’ – bramki zdobyte w naszej tabeli (po weryfikacji wyników)
- ‘bramki –‘ – bramki stracone w naszej tabeli
- ‘różnica br.’ – różnica bramek w naszej tabeli

Czarne kartki:

W tej kolejce jedynym 'ukaranym' jest sędzia Bartosz Frankowski.

Bezbłędna tabela po 22. kolejce Ekstraklasy

Obserwuj

@KubaSeweryn

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24