Futbol czasem schodzi na dalszy plan

Wojciech Grzegorzyca
Kiedy czytam o milionowych kontraktach sponsorskich, transferach za jeszcze większe pieniądze, aferach dotyczących nazw stadionów i klubów, a także konfliktów wewnątrz nich, zadaję sobie pytanie - jakie miejsce w tym wszystkim zajmuje futbol?

Nie mogę ukryć zdziwienia, słuchając wspomnień piłkarzy, którzy kilkadziesiąt lat temu za zwycięstwo w ważnym spotkaniu na szczeblu europejskim dostawali... pralkę albo telewizor. Każdy dostawał to, co było, ale nikt nie narzekał, a nawet dawał z siebie 110%. Mecze reprezentacji Polski gromadziły miliony ludzi przed telewizorami i nawet sto tysięcy na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

Potraficie sobie wyobrazić tylu kibiców na stadionie? Dziś o stu tysiącach można mówić jedynie w kwestii kontraktów. Wtedy jednak było na co popatrzeć. Dotarcie Górnika Zabrze do finału Pucharu Zdobywców Pucharów w 1970 roku i złoty medal reprezentacji narodowej na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w 1972 roku to od ponad 40 lat największe osiągnięcia polskiej piłki nożnej. I pozostanie tak chyba przez kolejne kilkadziesiąt. Co prawda wszystkie te historie znam tylko z opowiadań, filmów i zdjęć, ale potrafię dostrzec różnicę. Piłka nożna kiedyś nie była sportem, na którym można było zarobić dziesiątki tysięcy, nie mówiąc już o setkach i milionach.

Dziś w futbol pakuje się grube pieniądze. Taka już kolej rzeczy. Piłkarze podpisują kontrakty warte miliony. Jednym sodówka uderza do głowy, innych kasa motywuje do działania. Spokojnie, ten drugi wariant raczej nie grozi wielu polskim piłkarzom. A ci, którym zagroził, prawdopodobnie już nie grają w Polsce. Rutyniarze, dla których liczy się kasa, a piłka nożna jest na dziesiątym miejscu, to największa zakała tego sportu.

Naprawdę dostaję przysłowiowej białej gorączki, czytając o piłkarzach, którzy zarabiają dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie, a zamiast chodzić na treningi chodzą do klubów. Co najmniej z piwkiem i papierosem, rzecz jasna. A potem wszyscy dziwią się, że 45 minut biegania to dla nich fizyczny maraton. Oczywiście nie uogólniam. Nie mam też nic przeciwko zawodnikom, którzy inkasują duże pensje. Jest tylko jedno "ale"- piłkarz musi pokazać, że jest wart wielkich pieniędzy. Godzinami można oglądać Cristiano Ronaldo, o którego zarobkach chyba nie trzeba wspominać. Polskim grajkom jednak daleko do europejskiego poziomu, który cały czas idzie w górę. I nie oczekujmy, że kiedyś się z nim zrównają. Po prostu cieszmy się tym, co mamy, bo inni nie mają nic.

Jednak całe to szaleństwo nie dotyczy wyłącznie piłkarzy. Władze klubów cały czas analizują ile pieniędzy za transfer się zwróci i jak dobrze będą sprzedawały się koszulki z nazwiskami nowych piłkarzy. Kluby piłkarskie to mechanizmy, które same się napędzają. Jeśli klub wygrywa rozgrywki, to jego marka jest bardziej wartościowa, a co za tym idzie wpływy do klubowej kasy rosną.

Osobiście nie mam nic do ludzi, którym futbol przynosi dużą kasę. Głupotą byłoby bowiem prowadzenie biznesu nie przynoszącego zysków. Zresztą w tych czasach pieniądze napędzają wszystko i można dzięki nim zdziałać równie wiele. Doskonałym tego przykładem jest Katar, który zorganizował tegoroczne mistrzostwa świata w piłce ręcznej mężczyzn, a reprezentacja narodowa zaszła hen daleko, dzięki dobrej grze. Za pieniądze. Dużo pieniędzy. Futbol pod tym względem wcale nie jest lepszy. Osobiście nie jestem fanem takich zabaw. Trzeba uważać, żeby nie przekroczyć granicy, która w tym wypadku jest bardzo cienka.

Już za niedługo wracają rozgrywki ligowe w Polsce. Teraz jednak trwa transferowe szaleństwo. Mam tylko nadzieję, że piłkarze i kluby nie zapomną, że to futbol w tym wszystkim jest najważniejszy i to on zawsze powinien być na pierwszym planie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24