Lechia Zielona Góra – Pomologia Prószków 10:0 (2:0)
- Bramki: Aleksander Sadowski (8, 56), Mateusz Zientarski (57, 77), Filip Filipczak (67, 73), Kacper Dąbrowski (6), Dominik Figaś (51), Kajetan Szubra (75), Szymon Osiński (83).
- Lechia: Sieracki – Dąbrowski, Kurowski, Judkowiak, Lubieniec, Guder, Wójcik, Mania, Zientarski, Sadowski, Połomka.
Rezerwowi: Słodki, Dawcewicz, Figaś, Filipczak, Osiński, Szubra. - Pomologia: Tyszkowski – Beneda, Wierzbicki, Stępień, Gawron, Mrozik, Moskal, Madeła, Malik, Kutyła, Sowa.
Rezerwowi: Posid, Kotzwander, Grochla, Tokarz, Grabowiecki, Czapla, Ferkaluk.
Już pierwszy mecz wiele wyjaśnił
Sprawa awansu do Centralnej Ligi Juniorów w zasadzie rozstrzygnięta została już w pierwszym meczu w Prószkowie. Lechia wygrała 8:0, dlatego trudno było spodziewać się, że w rewanżu u siebie da sobie wydrzeć okazję gry na centralnym szczeblu. Zielonogórzanie podeszli jednak do meczu z pełną mobilizacją, sztab szkoleniowy przekazał swoim piłkarzom, by „zapomnieli” o pierwszym spotkaniu i zagrali tak, jakby o awansie miał decydować wyłącznie pojedynek w Zielonej Górze.
Po dwóch bramkach stracili skuteczność
Zielonogórscy piłkarze z wielką determinacją rozpoczęli grę, na bramkę gości szedł atak za atakiem. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Pierwszą bramkę zdobył w 7 min Kacper Dąbrowski. Chwilę później było już 2:0 po strzale Aleksandra Sadowskiego. Gospodarze w pierwszej połowie nie poszli jednak za ciosem, choć ich przewaga wciąż była bardzo wyraźna. Brakowało im jednak dokładności przy wykańczaniu akcji.
Deklasacja. Wymiar kary mógł być jeszcze większy
Po zmianie stron dominacja zielonogórzan była przytłaczająca, niemal przez cały czas gra toczyła się na połowie gości, którzy byli bezradni przy ofensywnych akcjach miejscowych piłkarzy. Osiem kolejnych bramek, które stracili to i tak był niewielki wymiar kary, bo Lechia zmarnowała też wiele innych bramkowych szans.
- Boisko zweryfikowało różnicę poziomów, która była widoczna pod każdym względem – powiedział Grzegorz Kutyła, trener drużyny z Prószkowa. - Niestety dla nas, ma to jeż przełożenie w wynikach, które padły w obu spotkaniach. Cóż, gratuluję rywalom awansu i życzę im powodzenia na szczeblu centralnym.
Trener Lechii: Teraz czeka nas ogrom pracy
- Zagraliśmy dwa dobre mecze – mówił Michał Grzelczyk, trener zielonogórskiego zespołu. – Oczywiście zdarzały się fragmenty takie, jak druga połowa w Prószkowie i pierwsza połowa w rewanżu, gdy nie potrafiliśmy wprowadzić należytej koncentracji i równo zagrać od początku do końca. Z drugiej jednak strony cieszą odpowiedni styl, tempo i pomysł na grę. W tym dominowaliśmy i w efekcie mamy dwa wysokie zwycięstwa. Teraz czeka nas ogrom pracy, żeby te wszystkie trudy, które poczyniliśmy w naszym województwie i meczach barażowych, przenieść na dobre występy w Centralnej Lidze Juniorów i tam zaprezentować się równie godnie.
OBEJRZYJ: Były reprezentant Polski Łukasz Garguła zdobył z Lechią Zielona Góra regionalny Puchar Polski
Polub nas na fb
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?