Podopieczni trenera Roberto Di Matteo w minioną środę rozegrali ligowe spotkanie z zespołem Reading. Wydawało się, że Chelsea zmiecie z boiska podopiecznych Briana McDermotta, gdyż już w 18. minucie, pewnym uderzeniem z jedenastu metrów popisał się Frank Lampard. Jednak beniaminek nie chciał sprzedać tanio skóry i zaskoczył piłkarzy The Blues. Na najbardziej zaskoczonego stratą pierwszej bramki wyglądał doświadczony Petr Cech, który popełnił katastrofalny błąd przy drugiej bramce Dannego Guthriego, pomocnika Newcastle. Po tym zdarzeniu piłkarze ze Stamford Bridge zabrali się do roboty. Do wyrównania doprowadził Gary Cahill, a dzieła zniszczenia dokonali jeszcze Fernando Torres oraz w doliczonym czasie gry Branislav Ivanović.
Podobnie jak zespół Chelsea, drużyna popularnych Srok nowy sezon w Premier League rozpoczęła od potyczki przed własną publicznością. Na Sports Direct Arena (chodź pewnie większość kibiców używa starej nazwy czyli St. James Park) zjawiła się drużyna Tottenhamu, prowadzona przez nowego trenera Andre Villasa-Boasa. Po zaciętym meczu, z pierwszych trzech punktów mogli cieszyć się podopieczni Alana Pardew.
Dzień przed sobotnią konfrontacją, Londyńczycy sfinalizowali kolejne dwa transfery. Roman Abramowicz kupił do swojej drużyny Cesara Azpilicuetę, który ma zwiększyć rywalizację na boku defensywy. Hiszpan ostatnio występował w Olimpique Marsylia. W ostatniej chwili kontraktu z ekipą The Blues podpisał również młody, nigeryjski napastnik Victor Moses. Obaj zawodnicy nie zagrają w najbliższej kolejce, gdyż potrzebują trochę czasu na aklimatyzację w nowym otoczeniu.
W meczu z Newcastle na pewno na boisku nie zobaczymy kapitana Chelsea Johna Terrego, oraz sprowadzonego przed sezonem Marko Marina. Alan Pardew ma do dyspozycji prawie wszystkich zawodników, jedynie występ defensywnego pomocnika Cheicka Tiote, stoi pod sporym znakiem zapytania.
Warto napisać również parę zdań o Edenie Hazardzie, który już po dwóch meczach w niebieskich barwach, kreowany jest na nową gwiazdę Premier League. I gołym okiem widać, że belgijski zawodnik ma wszelkie predyspozycje do bycia niekwestionowanym liderem Chelsea. Co prawda były zawodnik Lille nie zdobył jeszcze bramki w nowych barwach, ale jego premierowy gol na boiskach Premier League to tylko kwestia czasu.
W sobotnie popołudnie, na fanów angielskiej piłki czeka zatem nie lada gratka. Na murawę wybiegną dwa zespoły, które w ubiegłym sezonie dostarczyły swoim kibicom wiele radości. Chelsea po sporych wzmocnieniach celuje w mistrzostwo Anglii, natomiast Sroki nie są już postrzegane jako rewelacja rozgrywek, a jako jeden z zespołów, który może włączyć się do walki o czołowe lokaty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
