Chile - Australia LIVE! Chile prowadzi po golach Sancheza i Valdivii

Maciej Pietrasik
Reprezentacja Chile przez wielu uważana jest za jednego z „czarnych koni” turnieju. Podopieczni Jorge Sampaoliego najpierw muszą wyjść jednak z bardzo trudnej grupy z Hiszpanią, Holandią i Australią.

Pierwszymi rywalami „La Roja” będą Australijczycy. „Socceroos” marzą jednak o tym, żeby w Brazylii sprawić niejedną niespodziankę. Nie mają nic do stracenia.

W grupie B nie ma meczów ważniejszych i mniej ważnych. Tutaj każdy punkt, a nawet każda bramka może być na wagę awansu do fazy pucharowej. Wiele wyjaśni już starcie Hiszpanii z Holandią, ale jeżeli Chile wygra swój pierwszy mecz, to przed kolejnymi spotkaniami będzie miało w ręku wszystkie karty. Zawodnicy z Ameryki Południowej z pewnością są faworytami, ale wszyscy w Chile czekają obecnie na jedną informację – czy wieczorem zagra Arturo Vidal? Pomocnik Juventusu to serce i płuca tej reprezentacji, a także obok Alexisa Sancheza, jeden z jej najlepszych strzelców. Od kiedy miesiąc temu poddał się operacji prawego kolana, na boisku w oficjalnym meczu pojawił się raz, zagrał 15 minut w ostatnim sparingu Chilijczyków z Irlandią Północną. Najnowsze informacje mówią o tym, że Vidal jednak wystąpi przeciwko Australijczykom.

Wszystkich uspokaja jednak Gary Medel. Obrońca Cardiff City ma nadzieję, że Vidal wystąpi w tym pojedynku. – Arturo trenował tak samo, jak reszta z nas. Wykonał dobrą pracę i nie czuł żadnego bólu w kolanie. Mam nadzieję, że zagra razem z nami w pierwszym meczu. Będzie to jednak zależało tylko od niego, od tego jak się będzie czuł. Chcemy w tym turnieju zajść tak daleko, jak to tylko możliwe. Chcemy razem z tą grupą tworzyć historię, dojść do samego końca. Mamy wielką generację piłkarzy i pracowaliśmy bardzo ciężko, aby tutaj być. Mamy nadzieję, że ludzie lubią naszą grę, a przede wszystkim chcemy być mistrzami.

Jak widać, „La Roja” mają spore ambicje, a Australia ma być tylko pierwszym przystankiem na drodze do wielkich osiągnięć. Od czasu trzeciego miejsca na mundialu w 1962 roku osiągnięcia Chile na mistrzostwach świata nie wyglądają jednak zbyt dobrze. Z 17 kolejnych meczów piłkarze z Ameryki Południowej wygrali jedynie dwa. Przed czterema laty zdołali jednak wyjść z grupy, a teraz apetyty są jeszcze większe. Jednego możemy być pewni – emocji i bramek nie powinno zabraknąć. Sampaoli stawia głównie na siłę swojej reprezentacji w ofensywie, z przodu powinni brylować Alexis Sanchez i Eduardo Vargas. W eliminacyjnych meczach Chile padało 1,56 bramki na mecz. To najlepszy wynik spośród wszystkich tegorocznych finalistów.

Australia uważana jest natomiast za jedną z najsłabszych drużyn całego Mundialu. Stosunkowo nowy trener, Ange Postecoglou, objął stanowisko po Holgerze Osiecku, gdy „Socceroos” przyjęli po sześć bramek od Francuzów i Brazylijczyków. Pod wodzą nowego szkoleniowca australijskiej kadrze wiedzie już się nieco lepiej, a w oczy rzuca się zmiana pokoleniowa. Postecoglou odważnie stawia na młodzież, do Brazylii zabrał aż siedmiu piłkarzy z ligi australijskiej. Czołowymi postaciami mają być jednak doświadczeni Tim Cahill i Marc Bresciano (jego występ stoi pod znakiem zapytania z powodu kontuzji pleców), a także kapitan reprezentacji i pomocnik Crystal Palace, Mile Jedynak.

Sam Postecoglou nie oczekuje wielkich wyników, ale podkreśla wiarę w swoich piłkarzy. – Aspiracje Chile to nie tylko wyjście z grupy, ale osiągnięcie w tym turnieju czegoś wielkiego. Oni naprawdę w to wierzą. Każdy zespół, który ma dużo wiary w siebie, jest bardzo trudnym przeciwnikiem. Niezależnie od tego, jak potoczy się mecz, oni będą trzymać się swojego sposobu gry. To daje im wielką pewność siebie w każdym meczu, a dla nas jest to duże wyzwanie. To dla nas wielka rzecz i wielki test, gra z najlepszymi na świecie. Mam nadzieję, że moi piłkarze mają podobną wiarę. Dla wielu zawodników jest to pierwszy wielki turniej i wiem, że w ich głowach jest trochę niepewności. Jeżeli dobrze zaczniemy, to o resztę jestem spokojny.

Co ciekawe, to właśnie z Chile Australia zdobyła swój pierwszy punkt na mundialach, remisując 0:0 w 1974 roku. Był to też jedyny mecz, w którym „Socceroos” udało zachować się czyste konto. O powtórzenie tego wyczynu będzie bardzo trudno, ale piłka nie raz udowadniała już, że jest nieprzewidywalna. Jak będzie dzisiaj? Przekonamy się dziś w nocy, spotkanie zostanie rozegrane w Cuiabie na Pantanal Arena.

Cuiaba, 14 czerwca 2014, godz. 0:00

Sędzia: Noumandiez Doue (WKS)

Przewidywane składy:

Chile: Bravo – Jara, Medel, Mena – Isla, Vidal, Diaz, Beausejour – Valdivia - Sanchez, Vargas

Australia: Ryan – Franjić, Spiranović, McGowan, Davidson – Milligan, Jedinak, Bresciano – Leckie, Cahill, Oar

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24