Oceniamy Cracovię za mecz z Górnikiem Zabrze: Występ poniżej oczekiwań

Kaja Krasnodębska
Cracovia zremisowała na wyjeździe z Górnikiem Zabrze
Cracovia zremisowała na wyjeździe z Górnikiem Zabrze Arkadiusz Gola / Polska Press
Patrząc na aktualną formę, a także miejsce w tabeli obu drużyn, nie było najmniejszych wątpliwości, kto w tym meczu pełni rolę faworyta. Pasy jednak nie zdołały unieść tego ciężaru. Może to zmęczenie sezonem, a może wysokie temperatury, ale Cracovia dzisiejsze spotkanie rozegrała słabiej niż poprzednie. Patrząc na obraz gry, remis z ostatnim w tabeli Górnikiem wydaje się być sprawiedliwym rezultatem.

Wyjściowa jedenastka:

Krzysztof Pilarz (7) – całkiem pewny w bramce. Kilkukrotnie uratował swój zespół przed stratą gola. Skutecznie wyłapywał strzały Aleksandra Kwieka czy Romana Gergela. Niestety raz się pomylił. Zasłaniany przez tłumnie zebranych piłkarzy z pola, nie zdołał wyłapać futbolówki lecącej od głowy Adama Dancha.

Luis Carlos Deleu (7) – świetną postawa w tym meczu sprawił, że można było zapomnieć o Hubercie Wołąkiewiczu. Brazylijczyk był chyba najaktywniejszym zawodnikiem przez całe spotkanie. Chętnie angażował się w ofensywie. Szybkimi rajdami nie pozostawiał rywalom nawet złudzeń na zatrzymanie go. Idealnymi podaniami obdarzał kolegów w polu karnym. To, że nie wpisał się na listę asystentów jest winą jedynie napastników. Nieźle radził sobie również w obronie. Oczywiście kilkukrotnie nie nadążył z powrotem, ale nie wpłynęło to na końcowy rezultat.

Sreten Sretenović (6) – niczym mur stał w polu karnym. Gdy inni rzucali się do ataku, Serb pozostawał we własnym polu karnym. Chęć wzięcia udziału w atakach w końcówce udzieliła się i mu – stoper raz czy dwa popędził na połowę rywali. Głównie trzymał się raczej u siebie, zatrzymując ataki rywali i w razie czego chętnie pomagając Deleu.

Bartosz Rymaniak (6) – w obronie praktycznie bezbłędny. Wyraźnie chciał pokazać się z jak najlepszej strony i we własnym polu karnym wciąż znajdywał się pod piłką. Spokojnie wybijał ją spod bramki, zabijając ataki rywali i uspakajając własną drużynę. Próbował brać również udział w atakach. Czasem zagłębiał się nawet na połowę rywala. Tym razem nie przyniosło to jednak efektów.

Jakub Wójcicki (6) – podobnie jak Deleu, wciąż starał się prezentować kolegom idealne dośrodkowania w pole karne. Zwykle wychodziło mu to całkiem nieźle. Tylko pech sprawił, że partnerzy z zespołu nie potrafili tego wykorzystać. Bez większych kłopotów również w defensywie. Skutecznie zatrzymywał Radosława Sobolewskiego czy Łukasza Madeja.

Miroslav Covilo (5) – gdy tylko pojawia się na boisku, wszyscy inni krakowianie automatycznie szukają go swoimi podaniami. W dzisiejszym spotkaniu Bośniak wyjątkowo dobrze się przed nimi ukrywał. Pojawiał się co jakiś czas pod bramką Górnika, ale mimo to futbolówka nie mogła go znaleźć. Przy stałych fragmentach również nie było z niego większego pożytku. Jedyną okazję strzelecką jaką miał, zmarnował.

Damian Dąbrowski (6) – przez całe spotkanie kręcił się w środku boiska. Jako, że rywale woleli poruszać się skrzydłami, nie odczuwał zbyt wielkiego nacisku z ich strony. Chętnie brał udział w ofensywnych akcjach. Często wymieniał szybkie podania z kolegami, a czasem nawet odważnie decydował się na oddanie strzału. Grzegorz Kasprzik miał z nim nawet trochę kłopotów.

Marcin Budziński (7) – moim zdaniem całkiem nieźle. Widać było, że wciąż jest nieco nakręcony zeszłotygodniowym golem. Od pierwszych minut bardzo zaangażowany w grę do przodu. W środku boiska bez większego powodu mijał rywali i kierował futbolówkę do czających się w polu karnym kolegów. Samemu też próbował strzałów, ale na tyle nieśmiało, że golkiper rywali nie miał większych problemów. Przyzwoite stałe fragmenty gry.

Deniss Rakels (5) – nie można powiedzieć, żeby się nie starał. Wręcz przeciwnie – wciąż czaił się gdzieś pod polem karnym rywali. Ale nie przyniosło to większych efektów. Może poza jednym groźniejszym strzałem, pewnie wybronionym jednak przez golkipera gospodarzy. Poza nim, prędzej czy później oddawał futbolówkę przeciwnikom.

Bartosz Kapustka (5) – powołanie do dorosłej reprezentacji Polski chyba nieco go stremowało. Przynajmniej na początku spotkania, gdyż zdarzało mu się popełniać proste błędy. Miewał problemy z odbiorem piłki czy minięciem rywali. W miarę upływających minut nieco się rozkręcił. Ładne podanie do Zjawińskiego pozwoliło mu się nawet wpisać na listę asystentów. Potem stanął jeszcze przed kilkoma sytuacjami, ale nie udało mu się ich wykorzystać. Szczególnie szkoda pięknego strzału po podaniu Deleu.

Dariusz Zjawiński (7) – mimo, że na boisku z powodu odniesionej kontuzji spędził zaledwie jedną połowę, zdążył pokazać się z naprawdę dobrzej strony. I nie mam na myśli jedynie sprytnie zdobytej bramki. Idealnie wykorzystał podanie Bartosza Kapustki, oszukał obrońców i umieścił piłkę w siatce. Przez resztę pierwszej części gry czaił się w polu karnym, odbierając kolejne dośrodkowania partnerów. Grzegorz Kasprzik nie dał mu się więcej pokonać.

Gracze rezerwowi:

Erik Jendrisek (4) – na murawę wbiegł w przerwie. Pokręcił się trochę na połowie rywali, ale raczej nie szukał piłki. Nie zwracał zbytnio na siebie uwagi, ani kibiców ani kolegów z drużyny.

Mateusz Wdowiak (5) – dawno nie można było go spotkać na ekstraklasowych murawach. I chyba nieco wypadł z gry, bo z początku wydawał się nieco zagubiony. Potem poczuł się nieco pewniej i chętniej zaczął brać udział w akcjach swojej drużyny. Nie zdołał jednak umieścić piłki w siatce.

Krzysztof Szewczyk (bez oceny) – wszedł na boisko w samej końcówce. Zdążył nawet wziąć udział w ataku, ale nie wpłynął na końcowy wynik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24