Zjawiński: Mam do siebie pretensje za zmarnowane szanse

Natalia Doległo
Dariusz Zjawiński w pierwszej połowie sobotniego pojedynku z Legią (1:3) dwa razy miał szanse na pokonanie bramkarza rywali. - Przy drugiej okazji, gdy już wyprzedzałem Duszana Kuciaka, byłem nastawiony, żeby uderzyć po długim roku. Kopnąłem za mocno, ponieważ mogłem lekko podciąć piłkę. Mam do siebie pretensje, bo mogłem strzelić na 2:1 i byłoby trochę spokoju - przyznaje napastnik Cracovii.

- Na pewno fajnie zaczęliśmy to spotkanie, bo już na początku zdobyliśmy bramkę. Później, niestety trafił nam się błąd w obronie i padł gol na 1:1. Z przebiegu meczu widać, że mieliśmy jeszcze kilka okazji. Sam miałem dwie sytuacje. Gdyby udało się je wykorzystać, może byłoby 2:1 i różnie mogło się to potoczyć. Na drugą połowę wyszliśmy bez koncentracji i na "dzień dobry" straciliśmy gola. Staraliśmy się gonić Legię, był nawet moment, w którym ją złapaliśmy, ale sędzia podyktował dla rywali rzut karny i było po meczu - dodaje "Zjawa".

Były zawodnik Dolcanu Ząbki uważa jednak, że chociaż Pasy przegrały już dwa mecze, to nie ma powodu do niepokoju. - Przyjdą zwycięstwa, bo dobrze wyglądamy fizycznie i przede wszystkim jako zespół pokazujemy na boisku charakter. Brakuje tylko tej przysłowiowej "kropki nad i". Jeśli jednak dalej będziemy tak grać, to wyniki przyjdą prędzej, czy później. Mam nadzieję, że od następnego meczu będziemy zdobywać punkty, bo w przeciwnym razie zrobi się niebezpiecznie - uważa napastnik krakowian.

Zjawiński opuścił boisko w 59. minucie gry. Ta zmiana była poniekąd wymuszona. - Od początku tygodnia miałem lekki problem ze ścięgnem Achillesa. To, że trener mnie zdjął, to jego decyzja, bo czułem się dobrze fizycznie, ale nie mam za złe szkoleniowcowi tego ruchu - podsumowuje snajper.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24