Ćwierćfinały Ligi Mistrzów. Jakub Kiwior i Robert Lewandowski walczą o trofeum. Gdzie oglądać Polaków w telewizji i internecie?

Czas na ćwierćfinały Ligi Mistrzów! Najważniejszy turniej piłkarski w Europie wraca po krótkiej przerwie. W grze zostało już tylko osiem najlepszych drużyn Starego Kontynentu, dlatego możemy być pewni, że w nadchodzących dniach czekają nas wielkie emocje. W grze o puchar pozostało tylko dwóch Polaków - Jakub Kiwior i Robert Lewandowski.

Obrońca Arsenalu będzie miał okazję zmierzyć się z jedną z najlepszych ofensyw w Europie już we wtorek. Ekipa z Londynu zagra na swoim stadionie z Bayernem Monachium, który w ostatnim czasie jest w fatalnej formie, dlatego to podopieczni Mikela Artety są wyraźnym faworytem. Perspektywa podwójnej korony w postaci wygrania Premier League i Ligi Mistrzów jest bardzo kusząca. Przypomnijmy, że Arsenal po 31 meczach ma na swoim koncie 71 punktów i jest liderem ligi angielskiej, dlatego wszystko w rękach podopiecznych hiszpańskiego trenera.

Bayern Monachium pod koniec marca przegrał prestiżowy mecz z Borussią Dortmund, a w ostatniej kolejce okazał się słabszy niż Heidenheim. W starciu z beniaminkiem mistrz Niemiec prowadził już 0:2, ale w drugiej połowie zagrał fatalnie i ostateczni roztrwonił całą przewagę. Pomimo zapewnień ze strony zarządu, że Tuchel dokończy sezon, okazuje się, że po wtorkowym meczu z Arsenalem w Lidze Mistrzów może dojść do zmiany. "Trenerem strażakiem" mógłby zostać Miroslav Klose, czyli były piłkarz Bayernu.

W drugim wtorkowym meczu Real Madryt podejmie u siebie Manchester City. To zdecydowanie najciekawsza para w ćwierćfinale głównie z tego względu, że nie ma wyraźnego faworyta. "Królewscy" pomimo braku klasycznej "dziewiątki" na poziomie Karima Benzemy radzą sobie świetnie w lidze, ale także w pucharach. Stołeczna drużyna jest liderem La Liga i ma bezpieczną przewagę ośmiu punktów nad FC Barceloną.

"Obywatele" po raz ostatni doznali porażki w grudniu, ale ich gra nie zawsze powala na kolana. Niedawno ich wszystkie atuty zniwelował Arsenal, a zdarzały się też gorsze mecze z Crystal Palace, Chelsea czy Liverpoolem. Maszyna Pepa Guardioli na pewno nie jest bezbłędna i da się ją pokonać.

W środę czekają nas dwa kolejne starcia ćwierćfinałowe. Atletico Madryt zagra z Borussią Dortmund, natomiast PSG podejmie FC Barcelonę. Ekipa z Paryża chce bardzo chłodno powitać rywala, dlatego kibice zorganizują bardzo głośny doping podczas meczu. - Zjednoczmy się, aby przeciwnicy drżeli, gdy tylko wyjdą na boisko na rozgrzewkę. Ta niegodziwa Barcelona, ​​tak często faworyzowana przez sędziów musi czuć się na terytorium więcej niż wrogim - portal Barca.info cytuje komunikat ultrasów PSG.

Spotkania Ligi Mistrzów będzie można obejrzeć na kanałach Polsat Sport Premium. W internecie transmisja na stronie i aplikacji mobilnej Polsat Box Go.