Czas skończyć sędziowskie zacofanie (KOMENTARZ)

Konrad Abramowicz
Skończmy z sędziowską indolencją. Pora na wejście video-technologii na boiska. To wyjdzie wszystkim na dobre. Na razie próby wpłynięcia na piłkarskich włodarzy w tej kwestii jest jak rzucanie się z motyką na słońce, ale kropla drąży skałę. Trzeba próbować.Tylko po co ta cała gra w kotka i myszkę. W innych dyscyplinach już dawno poszli po rozum do głowy.

Murayama oszust, kanciarz, pseudo-Maradona. Tak, krzyczcie sobie. Ukrzyżować go. Niech zrobi sobie seppuku, bo cieszył się z bramki. Cieszył się? No tak. To normalne. Tak samo jak po tym, gdy ktoś trafi ponad poprzeczkę kładzie się na trawie i przeżywa niecelny strzał. Najbardziej śmieszy mnie to, że ludzie oburzają się na to, gdy dziennikarze nazywają Japończyka samurajem. Samuraj. Człowiek nieskalany żadnym przekrętem. Jak można nazywać oszusta tak nobilitująco? Ojoj!

Wiadomo nazywają go tak z przymrużeniem oka. Tak samo można przecież nazwać naszych grajków polską husarią czy Anglików synami Albionu. Więcej luzu. Piłkarz jest od grania, od zdobywania bramek, a całą otoczkę kreują kibice i dziennikarze. Muszą jakoś ubarwiać futbolową rzeczywistość. Inną sprawą jest to, że Murayama mógł w sytuacji z Prusakiem zachować się lepiej, ale się nie zachował. Ręka, noga i gol.

Problem z ręką Japończyka jest inny, a konkretniej problem z sędziami i tym czy powinni dostać pozwolenie od piłkarskich związków na używanie powtórek. Legalnie, bo nie ulega wątpliwością, że arbitrzy posługują się replayami ze stadionów w sposób nieoficjalny od ponad roku. Z wcześniejszych sytuacji można przywołać mundial w 2006, gdy Zinedine Zidane powalił uderzeniem „z byka” Marco Materazziego, a sędzia dopiero po tym jak zobaczył na telebimie przewinienie Francuza wyrzucił go z boiska.
Wczoraj drużyna z Łęcznej prawie zabiła wzrokiem arbitrów. Ciekawe co by się stało, gdyby sędziowie wyrzucili kilku zawodników za protesty. Sędzia Złotek wyciągnąłby spod prysznica Prusaka i Nikitovicia i powiedział: „-Dobra chłopaki, wracajcie. Żartowałem.” To jest dopiero niepoważne.

Wprowadzenie video-powtórek tak jak w siatkówce nie zabije tempa gry. Goal-line tak zrobiło? Nie. Ile jest sytuacji stykowych w meczu? Jedna, dwie? Takie sytuacje budzą oburzenie i budzić będą. Futbol lubimy za kontrowersję, ale już PZPN czasami anuluje żółte i czerwone kartki. Chcemy, żeby kiedyś pisać odwołania od nieprawidłowo zdobytych bramek. Wszystko można załatwić na boisku. Po dżentelmeńsku. Jak na prawdziwych piłkarskich samurajów przystało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24