Dariusz Dźwigała: Pogoń Szczecin już nie przegoni Legii Warszawa

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Dariusz Dźwigała
Dariusz Dźwigała Andrzej Szkocki
Mocno liczyłem, że w obecnym sezonie Pogoni uda się zdobyć coś więcej. Może za rok wyrównają moje osiągnięcie w Szczecinie – mówi Dariusz Dźwigała, były kapitan Pogoni Szczecin.

Dariusz Dźwigała graczem Pogoni został wiosną 2000 roku. Szybko został jednym z liderów pomocy. Pokazywał charakter, strzelał bramki i był jednym z ulubieńców szczecińskiej publiczności. Z Portowcami wywalczył wicemistrzostwo Polski. W ostatnich latach był trenerem. Prowadził m.in. Jagiellonię, Radomiak, Podbeskidzie czy Wisłę Płock.

Czy wynik niedzielnego meczu Pogoni z Legią sprawiedliwy?
Dariusz Dźwigała: Generalnie odnosiłem wrażenie, że Pogoń była lepszym zespołem. Mecz miał kilka faz, ale to Pogoń częściej atakowała i stworzyła więcej ciekawych okazji.

Legia ma 6 punktów nad Pogonią. Jest to do odrobienia, szczecińscy kibice mogą mieć takie nadzieje?
Na pewno Pogoń może podgonić jeszcze legionistów. Legia nie jest już taka powtarzalna, jak w pierwszej części wiosny. Grała stabilniej, lepiej. A w ostatnich tygodniach przeplata te dobre i słabe występy. Świetnie zagrała z Rakowem, gdy zasłużenie wygrała, ale później strasznie się męczyła w Legnicy. Bardzo słabo tam wypadła. Nie przekonuje mnie teraz, a Pogoń odwrotnie – gra naprawdę fajnie dla oka. Z drugiej strony Legia ma taki terminarz i taką przewagę, że jednak powinna sobie zapewnić te drugie miejsce. Raczej ciężko liczyć, by się aż tyle razy przewróciła.

Kto więc będzie brązowym medalistą
Pogoń i tego jej życzę. Mocno liczyłem, że i w obecnym sezonie uda się jej zdobyć coś więcej. Pozostaje mieć nadzieję, że już w kolejnym co najmniej wyrówna osiągnięcie mojej Pogoni, gdy w trudnym okresie zdobyliśmy wicemistrzostwo Polski.

Który z pomocników Pogoni Panu najbardziej imponuje?
Damian Dąbrowski – i pewnie nie mówię tu nic odkrywczego. Wspomniałem o Damianie, a nie o Kamilu Grosickim, bo Kamil ten gość jakby z innej ligi. Strasznie się dziwię, że nie jest brany lub nie był brany pod uwagę do reprezentacji Fernando Santosa. Jest to najlepszy polski zawodnik, który ma liczby i jeszcze sporo może dać tej reprezentacji. Jak słyszę te gadki, że Kamil jest już za stary, to ja tego nie przyjmuję. Kamil w każdym meczu fizycznej polskiej ligi robi różnice, a nasza reprezentacja potrzebuje piłkarza o takim profilu. W Polsce Kamil jest poza zasięgiem innych pomocników. Wracam więc do Damiana – nie schodzi nigdy poniżej bardzo dobrego poziomu. Gra na takiej pozycji na której ja sporo czasu grałem. Może i ma taki styl mało efektowny dla oka, ale to jest taki pracuś, który każdą akcję stempluje, uzupełnia wolne strefy. Nie ma takich piłkarzy zbyt wielu w w Polsce i uważam, że on też powinien być brany pod uwagę w kontekście reprezentacji. Pogoń generalnie ma bardzo dużo kreatywnych chłopaków, bo przecież jest jeszcze Biczachczjan czy nawet Zahović. To są piłkarze o umiejętnościach pod moją filozofię gry i jak ich obserwuję to jest miód na moje serce.

To czemu drużyna znów może skończyć sezon na 3. miejscu, a nie wyżej?
Może zabrakło jakości w tylnej formacji, może przesądziły inne czynniki. Nie chcę konkretnie wskazywać, bo przecież nie jestem teraz bardzo blisko klubu. Generalnie powiem, że zespołom kreatywnym w Polsce bardzo ciężko zrobić fajny wynik. W większości spotkań wygrywa jednak „przeszkadzanie”. W tym aspekcie liga robi postępy, coraz więcej trenerów chce grać piłką, a w dodatku Lech wszystkim pokazał, że polskie zespoły mogą rywalizować na europejskim poziomie. Pod takie granie trzeba sprowadzać takich piłkarzy. Pogoń idzie w tym kierunku. Ja oglądam sporo spotkań 2.Bundesligi, gdzie gra mój syn Adam. Zachęcam polskich trenerów do próby dostania się na staż do 31-letniego trenera FC St. Pauli, by zobaczyli, jak się gra pod presją , jak wypada budować grę, jak otwierać boiskowe sektory. Piłka poszła w takim kierunku, że każdy piłkarz musi potrafić grać piłką i to zaczynając od bramkarzy. Dziś bramkarz, który nie potrafi kopać nogą, już się nie przebije.

Gdzie jest kierunek rozwoju dla Pogoni?
Jednym z pomysłów na pewno musi być jeszcze lepsze wykorzystanie bocznych obrońców. Tak grają nowoczesne zespoły – ci zawodnicy nie statystują, tylko potrafią się podłączyć, robią różnicę, potrafią w pełnym biegu dośrodkować, a nawet zbiegają do środka i próbują rozgrywać. Stabilniejsza musi być też formacja obronna, by nie tracić dużo bramek.

Klasyczna „9”, czyli rosły, silny napastnik nie jest aż tak bardzo potrzebny?
Wszystko zależy od filozofii trenera. Każdy ma swój pomysł. Trener Marek Papszun zawsze chciał mieć wysokiego, silnego napastnika i do niego dobierał innych zawodników. Ale inni trenerzy wolą bardziej mobilniejszych napastników, z lepszą techniką, do kreowania akcji. Najlepiej byłoby, gdyby w każdym zespole była wysoka dziewiątka i napastnik bardziej kreatywny. Daje to więcej argumentów, opcji taktycznych.

Raków zasłużenie czy wygrał mistrzostwo słabością innych?
Najrówniej grali, choć notują słabszą końcówkę ligi, ale nie ma to już znaczenia. Gdy trzeba było – świetnie punktowali. To stabilny zespół, dobrze zbudowany. Mają wielu szybkich i silnych zawodników. Najrówniej się prezentowali, ale na pewno nie najlepiej, bo kilka zespołów, przede wszystkim Pogoń, prezentowało często ładniejszą piłkę.

Rozczarowanie?
Lechia czy Śląsk... Duże kluby, stadiony i może było oczekiwać dużych projektów piłkarskich. Szczególnie Lechia rozczarowała, bo w jej składzie było dużo ciekawych nazwisk, ale widocznie coś tam nie zagrało.

Rozmawiał Jakub Lisowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dariusz Dźwigała: Pogoń Szczecin już nie przegoni Legii Warszawa - Głos Szczeciński

Wróć na gol24.pl Gol 24