- Wiedzieliśmy, że gramy z trudnym przeciwnikiem, który dobrze operuje piłką, dobrze wykonuje stałe fragmenty gry stąd u nas w składzie znalazł się np. Celestine w środkowej strefie by ją wzmocnić. Moim zdaniem to strefa powinna być kluczowa do odniesienia sukcesu - tłumaczył Dariusz Kubicki.
Według niego plan załamał się w momencie, gdy z boiska wyleciał bramkarz, Wojciech Kaczmarek. - W dziesięciu było bardzo ciężko przy takiej pogodzie i sposobie gry jaki prowadzi Cracovia. Mieliśmy, jedną, dwie szanse na wyrównanie... Sytuację wręcz wyborną miał Kato na zdobycie otwierającej bramki i wtedy ten mecz pewnie inaczej by wyglądał. Ryzykowaliśmy później utratą bramki, bo już wtedy nie było znaczenia czy się przegra 1:0, czy 2:0 - zakończył.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?