Derby Małopolski dla Termaliki, Kolejarz na dnie tabeli (ZDJĘCIA)

Paweł Marcinkowski, psz
Termalica - Kolejarz
Termalica - Kolejarz Paweł Marcinkowski
Zawodnicy z Niecieczy odnieśli premierowe zwycięstwo w tym sezonie. Ofiarą Termaliki był Kolejarz Stróże, który przegrał trzeci mecz z rzędu. Fatalny początek sezonu sprawił, że posada Przemysława Cecherza wisi na włosku.

Idealna pogoda i świetna frekwencja. W takich warunkach rozegrał się mecz o przełamanie, czyli Derby Małopolski pomiędzy Termaliką i Kolejarzem. Dwiema drużynami, które zaliczyły falstart w rozgrywkach. 

Początek meczu to świetna akcja Rybskiego, który w czwartej minucie już mógł pokonać debiutującego w barwach Kolejarza, Łukasza Radlińskiego. Nowy nabytek nie dał się jednak pokonać i stopniowo to stróżanie wyrażali większe chęci do ataków. Strzały z dystansu Walęciaka i Bociana mijały jednak bramkę Nowaka. Początek drugiego kwadransa gry to znów akcent gospodarzy. Z rzutu wolnego mocno i celnie uderzał Pawlusiński, ale znów Radliński był na posterunku. Z czasem gospodarze nabierali animuszu i mogli wyjść na prowadzenie za sprawą Rybskiego, a potem Sołdeckiego, lecz obaj w dogodnych sytuacjach nie mieli szczęścia.

Ostatnie piętnaście minut to okres, gdy gra się wyrównała i przeniosła do środka pola. Kiedy wydawało się, że taki stan rzeczy się utrzyma, Rybski zagrał idealnie w tempo do wychodzącego na pozycję Pawlusińskiego, a ten mierzonym strzałem w długi róg dał gospodarzom prowadzenie. Goście mogli szybko wyrównać, bo dwie minuty później sam na sam z Nowakiem znalazł się Wolański, ale fatalnie się pomylił i nie trafił nawet w światło bramki Słoników. Chwilę później sędzia Małek zakończył pierwszą część gry.

Druga połowa zaczęła się dość spokojnie. Zawodnicy spuścili z tonu i kibice wstali z krzesełek dopiero w 57. minucie gdy świetną kontrę niecieczan zainicjował Drozdowicz, ostatecznie podając do Pawlusińskiego, który pod presją nie trafił czysto w piłkę. Odpowiedź gości nadeszła kwadrans później gdy Wolański złamał akcję z prawego skrzydła do środka i potężnie huknął na bramkę Nowaka. Piłka zmierzała niemal w okienko bramki, jednak doświadczony golkiper Słoników popisał się fenomenalną paradą. Chwilę później trener Cecherz postawił wszystko na jedną kartę wprowadzając Kaliciaka w miejsce zmęczonego Trochima, który rozegrał niezłe zawody. 

Nic to jednak nie dało, bo w 84. minucie po dośrodkowaniu Pawlusińskiego, w małym zamieszaniu celnym i efektownym półwolejem popisał się Horvath i było 2:0. Cztery minuty później świetnie zachował się Jarecki mijając dwóch przeciwników i wywalczając rzut karny. Do piłki podszedł kapitan Termaliki, Karol Piątek, ale jego intencje wyczuł dobrze spisujący się w tym meczu Radliński.

Wynik do końca nie uległ już zmianie i gospodarze wygrali 2:0. Zwycięstwo zasłużone, choć momentami podopieczni trenera Radolskiego nie potrafili ułożyć sobie gry. Termalica w końcu wygrywa, a Kolejarz spada na dno tabeli.

W 87. minucie Karol Piątek (Termalica) nie wykorzystał rzutu karnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24