- Jeśli przegrać, to tylko w taki sposób, by zejść z boiska z podniesioną głową - tak spotkanie to zapowiada Andrzej Czyżniewski, nowy dyrektor ds. sportowych w gdyńskim klubie. I ciężko nie zgodzić się z jego opinią, ponieważ w rundzie wiosennej kibice Arki najwięcej zastrzeżeń mieli właśnie do waleczności swoich pupili.
Teraz jednak na boisku zobaczymy odmieniony zespół żółto-niebieskich. W przerwie letniej z drużyną pożegnało się jedenastu zawodników, pozyskując w ich miejsce kilku nowych graczy. Rewolucja kadrowa niesie za sobą pewne ryzyko, z którego zdaje sobie sprawę trener Marek Chojnacki, który stwierdził niedawno: - Przez bardzo długi czas nie wiedzieliśmy, w której lidze będziemy grać, czy będą baraże. To nie wpływało dobrze na przygotowania. Żałuję też, że niektórzy zawodnicy nie mogli być z nami od początku okresu przygotowań. Patrząc z tej perspektywy nie miałbym nic przeciwko przesunięciu terminu rozpoczęcia ligowych zmagań.
Arka na boisko we Wrzeszczu wybiegnie najprawdopodobniej w preferowanym przez szkoleniowca ustawieniu 1-4-5-1. W roli jedynego napastnika wystąpi zapewne najnowszy nabytek gdynian, Litwin Tadas Labukas. Niewiadomą pozostaje natomiast obsada prawej strony pomocy i bramki. Sprawdzany na skrzydle Mariusz Dzienis jeszcze nie podpisał umowy, a Bartosz Karwan ciągle jest kontuzjowany. Między słupkami w poprzednim sezonie niemal ciągle stawał Norbert Witkowski, jednak niespodziewanie podczas próby generalnej przed derbami (sparing z Gryfem Słupsk) w bramce pojawił się Andrzej Bledzewski.
Gospodarze także nieco przewietrzyli kadrę, wzmacniając się dodatkowo trzema ciekawymi piłkarzami. Paweł Nowak przez wiele lat był podporą Cracovii i przez ten czas wyrobił sobie dobrą markę w ligowym futbolu, natomiast dwaj Łotysze: Sergei Kozans i Ivans Lukjanovs bardzo korzystnie prezentowali się w czasie przygotowań do sezonu. Kilku podopiecznych Tomasza Kafarskiego narzekało wprawdzie na drobne urazy, ale, jak podkreślają sami zawodnicy, na derby będą gotowi do walki.
Najsilniejszą, przynajmniej na papierze, formacją biało-zielonych jest druga linia, ze wspomnianym Nowakiem, a także Łukaszem Surmą, Maciejem Rogalskim i kapitanem Karolem Piątkiem. Lechiści zagrają najprawdopodobniej w ustawieniu 1-4-4-2.
Derby nie odpowiedzą zapewne na pytanie, o co będą grać trójmiejskie drużyny, ale na pewno postawią zwycięzców w bardzo korzystnej sytuacji. Wszelkie dyskusje, oceny i spekulacje przestaną mieć znaczenie w piątek o godz. 20.00, kiedy przy ul. Traugutta zabrzmi pierwszy gwizdek sędziego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?