Derby Sądecczyzny na remis. Iskrzyło w meczu Sandecji z Kolejarzem

Ł. Madej, R. Kamieński
Sandecja Nowy Sącz zremisowała z Kolejarzem Stróże
Sandecja Nowy Sącz zremisowała z Kolejarzem Stróże Mateusz Bobola
Na Sądecczyźnie bezkrólewie. W starciu o prymat w regionie Sandecja zremisowała z Kolejarzem Stróże 1:1. Tym samym nie powtórzył się scenariusz z poprzedniej rundy, kiedy ekipa z Nowego Sącza na swoim terenie rozbiła drużynę z malutkich Stróż 6:2.

Sandecja Nowy Sącz - Kolejarz Stróże 1:1 (1:0)- czytaj zapis relacji na żywo z meczu

Większy niedosyt po wczorajszym starciu panował w obozie biało-czarnych. - Do meczu podchodzimy spokojnie. Mamy receptę na Kolejarza, pytanie, tylko, czy uda nam się ją zrealizować. Czeka nas niewątpliwie ciężki mecz, ale uważam, że to my jesteśmy faworytem - przekonywał przed spotkaniem trener Sandecji Mariusz Kuras. Co prawda, remis oznacza, że jego drużyna nie przegrała od dziewięciu kolejek, lecz ten punkt nikogo nie zadowolił. A recepta na sukces Sandecji przestała być ważna w 56 min, kiedy za faul na Macieju Kowalczyku drugą żółtą kartkę zobaczył Marcin Makuch. - Była niesłuszna - zarzekał się potem obrońca miejscowych.

Gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Jędrzejowski. Arkadiusz Aleksander strzelił z dystansu, Lisak odbił piłkę , Patryk był gdzie trzeba i wpakował futbolówkę do pustej bramki. W 23. minucie temu samemu zawodnikowi niewiele brakowało do zdobycia drugiej bramki. W 42. minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał Bartosz Wiśniewski, a futbolówka po strzale Midzierskiego minimalnie minęła bramkę Kolejarza. Do przerwy warunki dyktowa Sandecja.
W drugiej odsłonie od momentu wyrzucenia z boiska Makucha do głosu doszli goście. Kolejarz, który w tej rundzie większość punktów zdobywa na wyjeździe, wyrównał dopiero w 81. minucie. Jano Frohlich w polu karnym sfaulował Macieja Kowalczyka, a jedenastkę wykorzystał Marcin Stefanik. - Grałem w Stróżach, mam tam kilku dobrych kolegów - przypominał przed meczem Frohlich. Wczoraj na murawie zmierzyło się wielu piłkarzy, którzy mają w swoim CV występy w obu tych klubach. - Wiadomo, kto u nas gra. Wśród chłopaków odbiór naszego rywala zawsze jest bardzo pozytywny. Interesują się wynikami Sandecji i generalnie dobrze jej życzą. W tym meczu jednak sentymenty pozostawią w szatni. Grają dla innego klubu - zapewniał przed pierwszym gwizdkiem opiekun Kolejarza Przemysław Cecherz. I na boisku nie było widać koleżeństwa. Co chwila dochodziło do ostrych spięć. Najczęściej między Rafałem Berlińskim i Kowalczykiem. Dodajmy, że ten drugi nie tylko wywalczył wspomniany rzut karny, ale to też po faulu na nim czerwoną kartkę obejrzał Makuch.

Dotychczas oba zespoły grały ze sobą aż jedenastokrotnie. Bilans spotkań wygląda następująco: sześć razy wygrywała Sandecja, trzykrotnie zwyciężał Kolejarz i dwa razy padł remis, w bramkach 17:10 dla biało-czarnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24