Michał, bo tak ma nasz czytelnik na imię, oraz jego koledzy spotkali argentyńskiego piłkarza przypadkiem kilka dni temu we Wrocławiu. Były piłkarz San José Oruro już wówczas wydał się wrocławianom bardzo sympatyczny, bo zgodził się na wymianę kilku słów w języku polskim.
Ośmieleni rozmową chłopcy postanowili zaprosić napastnika Śląska Wrocław do wspólnej gry, ku ich zdziwieniu zawodnik pomysł przyjął z aprobatą i zapowiedział, że pojawi się w znaczonym miejscu o ustalonej godzinie.
Gdy młodzieńcy zbierali się przed godziną 18 w Sobótce (miejscowość nieopodal Wrocławia) wydawało się im, że piłkarz może nie dotrzymać danej obietnicy i nie pojawić się na miejscu. Cristian Omar Diaz słowa jednak dotrzymał i na boisko przyjechał wraz z żoną i dzieckiem.
Dzięki temu chłopcy mogli przeżyć niezwykłą dla nich przygodę i pokopać piłkę z dwukrotnym królem strzelców ligi boliwijskiej, którego na co dzień znają tylko z telewizji. Z relacji samych zainteresowanych wynika, iż Argentyńczyk podczas gry był rozluźniony, skłonny do żartów, ale przede wszystkim szczery.
Miejmy nadzieję, że tym gestem Cristian Omar Diaza zapoczątkował wspaniałą serię spotkań piłkarzy z młodymi kibicami, bowiem dzięki temu relacje fanów z zawodnikami stają się znacznie bliższe.
Historia z Diazem pokazuje, że piłkarz, którego wizerunek znacząco ucierpiał ostatnio na konflikcie z Oresem Lenczykiem, będzie starał się poprawić swoje notowania. Co sądzicie o takich akcjach?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?