Dwukrotnie w tym sezonie Korona prowadząc 2:0 nie potrafiła wygrać, tym razem zremisowała mimo, że przegrywała 0:2. To był całkiem dobry mecz, bo trudno narzekać, gdy ogląda się sporo akcji bramkowych i cztery gole. Szkoda tylko, że po raz kolejny wszystko fatalnymi decyzjami popsuł Paweł Gil... Z mojej strony to już wszystko, za uwagę dziękuje Damian Wiśniewski