Oceniamy Argentynę za finał z Niemcami: Najlepszy mecz Albicelestes pozbawionych napastnika

Jakub Seweryn
Choć Argentyna przegrała finał Mistrzostw Świata z Niemcami 0:1, to jednak rozegrała swój najlepszy mecz na zakończonym turnieju. W zespole Albicelestes najbardziej raził brak klasowego napastnika, bowiem żadna z argentyńskich "dziewiątek" nie była w stanie wesprzeć Leo Messiego. Oto oceny dla Argentyńczyków za niedzielny finał.

Sergio Romero – 6: Obronił to, co musiał obronić. Pojedynek z Goetze w końcówce to już było 50-50. Gdyby go wygrał, byłby wspaniały, a tak tylko wykonał swoje zadanie.

Pablo Zabaleta – 6: Solidny i skuteczny niemalże przez cały mecz, bo w decydującej akcji meczu nie zatrzymał jednak Schuerrle. Nieźle włączał się też do ataków swojej drużyny, choć skupiał się głównie na defensywie.

Ezequiel Garay – 7: Lider argentyńskiej defensywy po raz kolejny zanotował dobry występ, godny obecności w jedenastce Mistrzostw. Pewny, skuteczny, choć chyba mógł się zachować nieco lepiej przy straconej bramce.

Martin Demichelis – 6: Zdarzało mu się popełnić jeden czy drugi błąd, jak to Demichelis. Mógł się lepiej ustawić przy bramce, ale zanotował też sporo udanych interwencji, przede wszystkim w pojedynkach z Klose.

Marcos Rojo – 6: Kandydat do tytułu najlepszego lewego obrońcy turnieju mógł się spisać nieco lepiej, choć nie zagrał źle. Czasem prezentował zbyt lekceważące podejście w wyprowadzaniu piłki.

Javier Mascherano – 8: Niemalże wybitny występ i chyba najlepszy gracz finału. Pomocnik Barcelony spisywał się doskonale w destrukcji, wielokrotnie asekurując swoich obrońców. Ocena byłaby jeszcze wyższa, gdyby nie dwa błędy w rozegraniu piłki oraz ryzykowna gra w dogrywce z kartką na koncie.

Lucas Biglia – 6: Godny kompan Mascherano, choć widać było, że nie ma takiego spokoju w rozgrywaniu piłki i nie jest tak efektowny jak gracz Barcelony. Niemniej jednak, nie odstawał od niego.

Enzo Perez – 6: Ponownie godnie zastąpił Di Marię, wspomagając dwójkę defensywnych pomocników w destrukcji, a następnie dobrze rozpoczynając kontrataki swojego zespołu. Poza tym, niczym szczególnym się nie wyróżnił.

Lionel Messi – 7: Zdecydowanie najgroźniejszy piłkarz Argentyny i lider ataków Albicelestes. Mimo swojej dobrej gry przekonał się jednak, że sam meczu na tym poziomie nie może wygrać, gdy ma obok siebie tak słabo dysponowanych partnerów, jak Higuain, Aguero czy Palacio. Choć może żałować dwóch swoich dobrych sytuacji, to jednak sam może opuszczać Brazylię z podniesioną głową.

Gonzalo Higuain – 3: Na Mundialu rozegrał jeden dobry mecz z Belgią, a dziś, jak w większości pozostałych pojedynków zawiódł. Zmarnował doskonałą sytuację na początku meczu, potem nie utrzymał linii obrony, gdy trafił do siatki po podaniu Lavezziego, a potem praktycznie zniknął.

Ezequiel Lavezzi – 6: Chyba z założenia miał rozegrać jedną połowę na najwyższych obrotach, a następnie zejść z boiska w przerwie. Z tego na pewno się wywiązał i był bliski asysty przy bramce Higuaina, ale ten był w momencie podania na spalonym.

Rezerwowi:
Sergio Aguero – 3
: Nękające go przez cały sezon kontuzje sprawiły, że na Mundialu był w niezwykle kiepskiej formie, którą zresztą potwierdził w finale. Swoja bezradność w dodatku próbował rozładować faulami, a nie tędy droga.

Rodrigo Palacio – 2: Kolejna nietrafiona zmiana Alejandro Sabelli. Był słabiutki, stremowany tak, że nie był w stanie poradzić sobie nawet w najprostszej sytuacji. Gdyby nie to, strzeliłby prawdopodobnie gola na wagę tytułu dla Argentyny.

Fernando Gago – 5: Wszedł na końcówkę meczu oraz dogrywkę i spełnił swoje zadanie wspomagając w środku pola Mascherano i Biglię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24