Piast przyjeżdża do Bielska-Białej opromieniony efektownym zwycięstwem w Pucharze Polski. W ubiegłą środę gliwiczanie rozbili u siebie 5:0 GKS Bełchatów i awansowali do ćwierćfinału, w którym w marcu zmierzą się z… Podbeskidziem. - Strzelenie pięciu bramek w jednym meczu to duża sztuka – przyznaje Piotr Brożek. Jego zdaniem Piast jest w stanie skutecznie walczyć na dwóch frontach. - Pokazaliśmy, że mamy wyrównany skład. Każdy z nich może wejść i dać drużynie jakość. Cała drużyna zagrała bardzo dobrze – podkreślił.
Teraz podopieczni Angela Pereza Garcii chcą przełożyć solidną grą przed własną publicznością także na mecze wyjazdowe. W tym sezonie w siedmiu spotkaniach na obcych boiskach Piast wywalczył jak dotąd sześć punktów i strzelił zaledwie trzy gole – w Ekstraklasie mniej bramek na wyjazdach zdobyła tylko Korona Kielce. Bielsko-Biała wydaje się być jednak idealnym miejscem na poprawienie tego dorobku, bo na stadionie przy Rychlińskiego gliwiczanom niemal zawsze wiodło się znakomicie.
W najwyższej klasie rozgrywkowej nie ma obiektu, na którym Piast punktowałby z taką regularnością. W XXI wieku z dziewięciu potyczek w stolicy Podbeskidzia gliwiczanie wygrali aż pięć, a tylko dwukrotnie wracali do domów pokonani. Bilans bramkowy? 10-4 dla Piasta, który w Ekstraklasie z bielszczanami nie poniósł jeszcze ani jednej porażki.
Sobotnią przerwę w treningach członkowie ekipy Piasta spożytkowali w różny sposób. Większość polskich zawodników poświęciła ten czas dla swoich rodzin, Hiszpanie wybrali się na zwiedzanie Krakowa, a trener Angel Perez Garcia udał się do gliwickiej… palmiarni, o czym poinformował na swoim koncie na Twitterze. Przy Okrzei jednak zapewniają, że pojedynek z Podbeskidziem traktują bardzo poważnie. – To będzie niełatwy mecz. Zagramy na trudnym terenie, gdzie rywale są naprawdę mocni. Krótko odpoczywaliśmy, a potem uważnie przygotowywaliśmy się do tego meczu – mówi jeden z głównych bohaterów środowego spotkania w Pucharze Polski, Gerard Badia.
Równie dobre nastroje panują w Bielsku-Białej, bo w zeszły wtorek Podbeskidzie zaliczyło w Zabrzu efektowną wygraną z Górnikiem (4:2). Leszek Ojrzyński testował w tym meczu nowe ustawienie z pięcioma obrońcami i Pavolem Stano w roli defensywnego pomocnika. Trener „Górali” zdecydował się na taką zmianę, bo przeciwko Piastowi nie będzie mógł liczyć na pokaźną grupę podstawowych zawodników. Z powodu przekroczenia limitu kartek pauzują Damian Chmiel, Maciej Iwański, Anton Sloboda oraz zawieszony za czerwoną kartkę Adam Deja. - Mecz z Górnikiem pokazał, że mamy szeroką kadrę i każdy, kto wchodzi do składu, potrafi zaprezentować się z dobrej strony. Absencje nie stanowią więc dla nas zmartwienia – zapewnia Stano.
W podobnym tonie wypowiada się szykowany dziś do gry w wyjściowym składzie Sylwester Patejuk. – Jeśli piłkarze Piasta myślą, że z powodu naszych osłabień będzie im łatwiej o punkty, to mogą się przeliczyć. Nawet bez kilku kluczowych zawodników stać nas na wygraną – przekonuje.
W porównaniu do meczu z Górnikiem Zabrze trener Ojrzyński ma nawet nieco łatwiejsze zadanie, bo w środku pola będzie mógł postawić na Dariusza Kołodzieja. Kilkanaście dni temu doświadczony pomocnik „Górali” odpoczywał z powodu kontuzji mięśni brzucha, ale od poniedziałku regularnie trenuje z drużyną i jest gotowy do występu w lidze.
Mecz w Bielsku-Białej może okazać się ważny dla układu sił w drugiej części tabeli. Dzięki zwycięstwu Podbeskidzie przesunie się na ósme miejsce i powiększy swoją przewagę nad strefą spadkową do 12 punktów. Piast ma z kolei szansę na awans o cztery lokaty i umocnienie się w środku stawki przed serią trzech z rzędu spotkań przed własną publicznością.
Relacja LIVE z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała – Piast Gliwice w Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
