W Szczecinie panują ostatnio znakomite nastroje. Zmiana szkoleniowca okazała się kapitalnym posunięciem, bowiem od czasu kiedy na stadionie przy ulicy Floriana Krygiera pojawił się Czesław Michniewicz, Pogoń wygrała dwa mecze z rzędu i wdarła się do pierwszej ósemki. Co Michniewicz zmienił w Szczecinie? Nowy szkoleniowiec tego klubu mówi, że potrzebna była operacja na otwartym sercu.
- Wiem przede wszystkim to, że w tej robocie trzeba się dogadać z zawodnikami. Tutaj bardzo mi pomaga moje doświadczenie zawodnicze i trenerskie. Ja nie leczyłem grypę, ale pracowałem na otwartym sercu. Człowiek poznał tę robotę od kuchni, zetknął się z wieloma trudnymi przypadkami. A zebrane doświadczenie na pewno procentuje. W Szczecinie trafiłem na fajną drużynę, która - jak kiedyś mawiał trener Henryk Kasperczak - pozytywnie zareagowała.
Jednak Górnik będzie dla "Portowców" bardzo trudnym rywalem. "Trójkolorowi" wygrali ostatnio z Bełchatowem, a wcześniej zremisowali z Wisłą Kraków i Ruchem Chorzów. Wydaje się więc, że forma rośnie. Za zabrzanami przemawia także historia spotkań pomiędzy tymi drużynami. Na 82 starcia Górnik wygrał aż 44, natomiast Pogoń zwyciężyła jedynie w 16 przypadkach. Warto też zauważyć, że ekipa czternastokrotnych mistrzów Polski potrafi wygrywać w Szczecinie. Po raz ostatni udało im się to 5. października 2013 roku. Wówczas mecz zakończył się wynikiem 1:4, a jedną z bramek dla Górnika strzelił czołowy zawodnik obecnej drużyny - Łukasz Madej. Patrząc na wyniki w bieżącym sezonie można też dojść do wniosku, że zabranie radzą sobie lepiej w meczach wyjazdowych niż na własnym boisku, bowiem w delegacji zdobyli już 21 punktów, a u siebie tylko 19.
Jedynym problemem duetu trenerskiego Warzycha - Dankowski jest nieobecność Radosława Sobolewskiego. Doświadczony pomocnik nabawił się kontuzji i dołączył na ławce szpitalnej do takich zawodników jak Przybylski, Mańka czy Cerimagić, którzy mają wykupiony całosezonowy abonament na leczenie kontuzji. W Pogoni nie zobaczymy z kolei Murayamy, Hernaniego i Małeckiego, a Marcin Robak ze względu na kłopoty zdrowotne trenuje ostatnio na pół gwizdka, więc nie będzie w pełni gotowy do gry
Podsumowując, o 15:30 na przeciwko siebie staną drużyny, które potrzebują punktów jak ryba wody. Zrobią wszystko co trzeba, aby wydrzeć je z rąk przeciwników. Możemy więc spodziewać się meczu walki, w którym każdy centymetr boiska będzie nieco cenniejszy niż w poprzednich spotkaniach. Oby to nie sparaliżowało piłkarzy, którzy często w takich sytuacjach przekładają brutalną siłę nad efektowną grę. Jeśli zabrzanom i szczecinianom uda się zachować zimną krew, to możemy być świadkami znakomitego spotkania, w którym nie zabraknie piłkarskich emocji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?