W końcówce Śląsk dokumentuje swoją przewagę w tym słabym mimo wszystko meczu. 3 punkty zostają we Wrocławiu, a Termalica ma szansę na poprawę nastroju już za tydzień - w Mielcu rozegra swój pierwszy mecz w roli gospodarza. Za udział w relacji dziękuje bardzo serdecznie Grzegorz Margulewicz.

Dudu dobrze dośrodkował z lewej strony, Danielewicz tylko sobie znanym sposobem trafił prosto w Nowaka!

4 minuty dolicza arbiter

Groźny strzał Bartkowiaka, po rykoszecie świetnie obronił Nowak! Gdyby nie on, wynik mógłby być dużo wyższy.

Frekwencja na dzisiejszym meczu to 6963. Kibiców gości - 30.

Kolejna dobra akcja Śląska, Paixao tym razem ze skrzydła, z prawej strony, prosto na głowę Picha. Ten uderza wysoko, ale dokładnie tam, gdzie stał Nowak.

ALEŻ UDERZYŁ PARAIBA! Bomba z 30. metra z rzutu wolnego, ale Nowak staje na wysokości zadania!

Ostatnia zmiana w tym meczu. Strzelca gola, Kamila Bilińskiego zmienia Krzysztof Danielewicz.

Ostre wejście Markowskiego w środku pola, jednak obyło się bez żółtej kartki dla zawodnika gości.

Termalica utrzymuje się przy piłce, nie umie jednak przejść w okolice pola karnego rywali.

Druga zmiana w zespole Śląska. Bartkowiak wchodzi w miejsce Grajciara.

Ostatnia zmiana w zespole gości. Wróbel za kontuzjowanego Jareckiego.

Jarecki złapał się za nogę - może okazać się że nie będzie w stanie kontynuować udziału w meczu

Paluchowski za Drozdowicza. Napastnik za napastnika.

Faul na Babiarzu w okolicy 30. metra od bramki Pawełka.

Na boisku Marcel Gecov, w miejsce Toma Hateleya

Zdaniem komentatorów, w Termalicy widoczny jest dziś brak Biskupa. Z taką grą jak dzisiaj, wątpliwe, czy pomógłby Papież.

Sprytnie przepuścił piłkę Pich, ale nabiegający Grajciar uderzył równie mocno, co niecelnie.

Gol na 2-0 został jednak zaliczony Robertowi Pichowi.

Jarecki dobrze dośrodkował w stronę Kędziory, ale świetnie ze swoich obowiązków wywiązał się Celeban.

Hołota z fantazją, po koźle, z 11. metra z powietrza! Ale strzał nie ląduje w siatce, po głowie Ziajki tylko rzut rożny.

Termalica zupełnie rozbita psychicznie. W tej chwili aktywność piłkarzy trenera Mandrysza kończy się na przeszkadzaniu rywalom

Flavio niczym Chuck Norris - z półobrotu. Ale na tyle lekko, że Nowak sobie poradził.

Chcieli pójść za ciosem gospodarze ale strzał Dudu dobrze obronił Nowak. Mogło być po meczu, chociaż i tak ciężko wyobrazić sobie, żeby tak grający goście potrafili zmienić obraz widowiska.

DWA DO ZERA! Świetnie wykonany rzut rożny! Grancjar z kornera na 16. metr, Robert Pich z powietrza i futbolówka ląduje w siatce po koźle! Bramka zaliczona jednak Fravio Paixao, bo przed uderzeniem do siatki Portugalczyk trącił piłkę głową!

Pierwsza zmiana w tym meczu. Kędziora za Kaczmarczyka, czyli impuls ofensywny.

Nieudany przerzut na lewą stronę piłkarzy Termaliki. Sebastian Ziajka po raz kolejny w tym sezonie gra poniżej oczekiwań.

Dużo chaosu obserwujemy na murawie, a niewiele gry w piłkę. Śląsk stara się kontrolować przebieg wydarzeń, goście nie mają pomysłu na sforsowanie zasieków rywali. Grajciar na spalonym.

Błąd Celebana, ale Sołdecki. Nie wykorzystuje sytuacji. Wcześniej żółta kartka dla Kokoszki.

W końcu celnie uderzyli piłkarze Termaliki. Na posterunku był jednak Pawełek!

Ależ akcja Śląska! Pięknie, z klepki, rozegrał sobie piłkę Biliński z Pichem. Ten drugi świetnie wypuścił na czystą pozycję swojego kolegę, jednak bramkarz Termaliki pewnie wyskoczył do loba napastnika Śląska i uchronił zespół przed utratą drugiego gola!

Żółta kartka dla Chomiuka.

Bez zmian oba zespoły rozpoczęły tą drugą część meczu.

Rozpoczynamy drugą połowę meczu Śląsk - Termalica. Tym razem rozpoczną gospodarze.

Gol Bilińskiego był pierwszym trafieniem Polaka dla WKS Śląsk od... 18 kwietnia tego roku. Miła odmiana!

Po golu sędzia Jarosław Przybył zakończył 1. część meczu. Słyszymy się za kwadrans!

JEST GOL DLA ŚLĄSKA! Hateley mądrze rozrzucił akcję na prawe skrzydło, tam Flavio świetnie przyjął futbolówkę i wycofał ją do Bilińskiego, który po długim rogu nie dał szans Nowakowi! Bramka z niczego, ale w pełni zasłużone prowadzenie Śląska!

Termalica gra tak niedokładnie, że podanie do przodu Babiarza odbija się od nóg kolegi i wraca na stronę gości, prosto pod nogi Picha. Ten jednak źle rozgrywa akcję, przez co futbolówka ląduje na aucie.

Jedynie 5% akcji Termaliki przeprowadzanych jest środkiem boiska. Kreatywność nie jest dzisiaj atutem gości.

Krzysztof Kaczmarczyk chyba dostał informację o ostatnim wpisie, bo uderzył z dystansu na bramkę Pawełka. Uderzył, oczywiście, niecelnie.

W strzałach 6 (2 celne) dla Śląska do 0 po stronie Termalicy.

Pomysły gości na grę w piłkę kończą się póki co na linii środkowej. Świetnie dośrodkował Dudu Paraiba, jednak Pich dał sobie za dużo czasu na wykończenie akcji, skutkiem czego zamiast strzelać, obserwował piłkę lecącą na środek boiska po wybiciu przez Chomiuka.

Termalica w 10. na swoim polu karnym, stąd dośrodkowania Śląska nie sprawiają zbyt wiele problemu. Goście jednak zupełnie oddali inicjatywę podopiecznym Tadeusza Pawłowskiego.

Pich próbował odegrać na linię 16. metra do Paixao, ale zabrakło dokładności. Mogła być kolejna groźna szansa dla WKSu.

Odrobina presji ze strony Śląska i goście zaczęli się gubić na potęgę. Zabrakło szczęścia gospodarzom, bo niewiele zabrakło, by otworzyć wynik spotkania.

Po błędzie Sądeckiego bardzo blisko zdobycia brami był Pich, jego uderzenie świetnie wyciągnął Nowak. Piłka cały czas była jednak pod nogami gospodarzy, a strzał Hołoty sprzed pola karnego zatrzymał się na poprzeczce!

A teraz Hateley uderzył z dystansu. Strzał fatalny, ale po obcierce rzut rożny dla Śląska. Korner wykonany jednak wyjątkowo niechlujnie.

Grajciar miał przed sobą świetnie wybiegającego na skrzydło Paixao, ale podał mu tak mocno, że Portugalczyk musiałby mieć na imię Speedy Gonzalez, żeby dopaść do futbolówki.

Chomiuk urwał się na lewym skrzydle, ale jego dośrodkowanie nie miało prawa dojść do Drozdowicza.

Bardzo słabo zagrał teraz Piotr Celeban, który najpierw niedokładnie wybijał piłkę, a potem oddał ją prosto pod nogi rywala. Goście nie wykorzystali prezentu, bo prostopadłe podanie świetnie przeciął Kokoszka.

Po krótkim zrywie gra wróciła do niezwykle sennego tempa. Termalica od minuty klepie piłką na swojej połowie. Brakuje arbitra, sygnalizującego grę pasywną.

Korner niewykorzystany. Teraz to gospodarze lepiej utrzymują się przy piłce.

Pierwszy strzał w tym meczu! Flavio odbiera piłkę, oddaje ją do Picha, który świetnym, prostopałym podaniem obsługuje Bilińskiego. Ten z ostrego kąta próbuje pokonać Nowaka, ale golkiper gości paruje piłkę na rzut rożny!

Teraz lepszy fragment w wykonaniu Termalicy, goście zdobyli przewagę w środku pola i starają się dośrodkowaniami dostać w pole karne Śląska. W dograniach brakuje jednak jakości, co kończy się kontrą gospodarzy, zakończoną stratą Flavio.

Jarecki chciał sobie ładnie przyjąć futbolówkę, ale zbierał się do tego tyle czasu, że ta zdążyła opuścić boisko.

Niecieczanie umiejętnie przeszkadzają Śląskowi wyjść z własnej połowy. Nie potrafią jednak wykorzystać przejętej piłki do celów ofensywnych. Z kolei klepka Paixao i Grancjara bezbłędnie rozczytana przez obrońców ggości.

Dużo niedokładności oglądamy w grze obu zespołów. Efekt tego jest taki, że przez pierwsze 10 minut nie uświadczyliśmy żadnego strzału z obu stron. Ale żeby nie było samego malkontenctwa, oba zespoły mają ładne koszulki.

Piłkarze Termalicy spędzają teraz sporo czasu w okolicach pola karnego Mariusza Pawełka. Nie przekłada się to jednak w żadnym stopniu na skoki ciśnienia wśród fanów gospodarzy.

Jak widać, skład sędziowski dziś w poszerzonym wydaniu.

Delikatnie rzecz ujmując, spokojny początek meczu. Piłka głównie w środku pola, przyśpieszenie Śląska nie daje mu nawet rzutu rożnego, bo Dudu Paraiba w dryblingu dał się nabić i futbolówka opuściła boisko po jego nodze.

Prosto w ręce Nowaka.

Faul Sołdeckiego i już w 1. akcji meczu Śląsk będzie miało rzut wolny w okolicach lewego narożnia pola karnego.

Zaczynamy niedzielne starcia w Ekstraklasie! Przy piłce jako pierwsi meldują się goście.

Nieobecność Jacka Kiełba to dla Śląska bardzo niewesoła wiadomość. Do tej pory był to jeden z najlepiej prezentujących się piłkarzy w zespole z Wrocławia. Z kolei w drużynie z Niecieczy zabraknie dziś m. in. Dawida Plizgi.

W ostatnich 11 spotkaniach, gole dla Śląska strzelali wyłącznie Robert Pich, Flavio oraz Marco Paixao. Biorąc pod uwagę fakt, że tego ostatniego w klubie już nie ma, Śląsk musi się mocno postarać by zaskoczyć swoich rywali.

Zgodnie z przewidywaniami, trybuny we Wrocławiu świecą pustkami. Powodów, poza formą sportową, nie brakuje.

Jubileusz obchodzić dziś będzie Piotr Celeban, który po raz 200 nałoży koszulkę WKS w oficjalnym spotkaniu. Panu Piotrowi życzymy wielu kolejnych występów!

Trenerzy obu zespołów mogli zagwarantować nam mały smaczek, jednak nam go poskąpiono, co widać po poniższym tweecie.

Oba zespoły nie mogą zaliczyć początku rozgrywek do udanych - o ile jednak "frycowe" płacone przez Termalicę jest zupełnie wkalkulowane w kalendarz rozgrywek, tak mocno przeciętna forma wrocławian może być powodem do niepokoju dla kibiców WKS. 2 remisy i dwie porażki (licząc dwumecz z IFK Göteborg) nikogo nie napawają optymizmem, co prawdopodobnie przełoży się na frekwencję na wrocławskim stadionie miejskim.

Witamy Państwa bardzo serdecznie na tekstowej relacji z meczu Śląsk Wrocław - Termalica Bruk-Bet Nieciecza. Spotkanie w ramach 3. kolejki Ekstraklasy odbędzie się na stadionie we Wrocławiu i będzie trzecim kolejnym meczem "Słoników" na wyjeździe - Niecieczanie wciąż czekają na ukończenie modernizacji ich macierzystego obiektu. Na relację zaprasza Grzegorz Margulewicz.

ZAPOWIEDŹ SPOTKANIA ŚLĄSK WROCŁAW - TERMALICA BRUK-BET NIECIECZA

Piłkarze Śląska ligowy sezon zaczęli z pewnością nie tak, jak sobie wyobrażali. Wrocławianie na inaugurację rozgrywek przegrali z Legią aż 1:4, a tydzień później zdobyli tylko punkt w rywalizacji z Pogonią Szczecin.

W niedzielę podopieczni Tadeusza Pawłowskiego powalczą o pierwszy komplet punktów w tym sezonie. Zadania wydaje się być nieco łatwiejsze niż przy okazji dwóch poprzednich spotkań, gdyż ich rywalem będzie Termalica. Beniaminek rozgrywek wciąż czeka nie tylko na pierwszego gola, ale i na pierwsze punkty w Ekstraklasie.