KONIEC. Paradoksalnie to pierwsza połowa była lepsza w wykonaniu gospodarzy. Jagiellonia drugiej odsłonie grała przyzwoicie łącznie tylko przez kilka minut, co skrzętnie wykorzystywali przeciwnicy. Śląsk zaliczył przyzwoite spotkanie i po profesorsku wypunktował rywala. Dziękuję za uwagę i zapraszam na kolejne relacje na naszym portalu.

Kontratak Śląska. Sebastian Mila postanowił za wszelką cenę sam wykończyć akcję; uderzył w środek bramki i wywalczył rzut rożny.

Arbiter tego spotkania doliczył dodatkowe trzy minuty.

Calahorro ukarany za agresywny wślizg w nogi Quintany.

Quintana starał się szybko rozegrać piłkę na skrzydle z Filipem Modelskim. Hiszpan wraz z Piątkowskim wyglądają na najbardziej zdeterminowanych w ekipie gospodarzy.

Dudu chodzi za linią boczną o własnych siłach. Wygląda na to, że uraz nie jest zbyt poważny.

Oto zapowiadana zmiana. Ciężko stwierdzić, co stało się z obrońcą Śląska Wrocław.

Strzelec ostatniej bramki opuszcza boisko na noszach. Za chwilę w jego miejsce pojawi się Mariusz Pawelec.

Świetnie Piątkowski! Napastnik Jagi w szesnastce przyjął piłkę na klatkę piersiową i uderzył z półobrotu - Kelemen znów na posterunku.

..I na razie to tyle. Tymczasem dobrze do gry wszedł Dawid Plizga - oddał groźny strzał z około 20 metrów, minimalnie ponad bramką.

Calahorro zmienia Droppę..

Szykują się zmiany w obu zespołach: na początku Plizga wchodzi za Gajosa

Quintana dostał piłkę i oddał strzał spod linii końcowej. Wprawdzie krótki róg bramki Kelemena był odsłonięty, ale w obrębie szesnastki było dwóch lepiej ustawionych partnerów.

Znowu było groźnie! Quintana zacentrował futbolówkę na piąty metr, piłkę w górę wybił Grodzicki, a gdy ta spadła, żaden z obrońców Śląska nie kwapił się do interwencji. Najsprytniejszy okazał się Gajos, który natychmiast uderzył, ale wprost w Kelemena.

Ajjj, było blisko! Piątkowski otrzymał świetne prostopadłe podanie ze środka pola i oddał strzał z ostrego kąta z okolic linii pola karnego. Piłka minęła słupek, ale wydaje się, że lepszym wyborem byłoby podanie do dobrze ustawionego Quintany.

Robert Pich dostał piłkę na skrzydle, zszedł do środka i uderzył po ziemi w kierunku bliższego słupka - Baran na posterunku.

Grodzicki najpierw zabawił się z Piątkowskim, podciągnął kilka metrów w stronę linii środkowej i zagrał niezłą piłkę do wychodzącego Paixao. Portugalczykowi zabrakło niewiele, aby złapać futbolówkę.

Mateusz Piątkowski dwukrotnie w krótkich odstępach czasu utrzymał się przy piłce na połowie przeciwnika, ale był całkowicie osamotniony.

Tuż po bramce na 3:0 na placu gry pojawił się Robert Pich, który zmienił bezbarwnego dzisiaj Patejuka.

Przechwyt Paixao w środku pola, kilka przebitek, piłka trafiła do brazylijskiego obrońcy, który uderzył w stronę bramki. Po drodze futbolówka otarła się jeszcze o nogi jednego z obrońców i po słupku wpadła do siatki.

GOOOOOLLLL!!! DUDU!! CZY TO JUŻ KONIEC!!

Pophadze mocno wrzucił futbolówkę w szesnastkę, wprost na głowę niepilnowanego Quintany. Hiszpan zdołał jedynie trącić piłkę, która zmierzała później w stronę linii bocznej.

Dudu ponownie na placu gry. Jagiellonia jak dotychczas nie pokazała nic, czym mogłaby zaskoczyć przeciwnika. Do końca meczu pozostało ponad pół godziny, ale patrząc na dotychczasowe poczynania zawodników z Białegostoku ciężko dostrzec powody do optymizmu.

Pazdan starał się uruchomić Modelskiego na skrzydle, ale zagrał zbyt mocno. Od bramki rozpocznie Baran. Tymczasem Dudu jest opatrywany przez sztab medyczny.

Modelski zagrywał do Piątkowskiego, piłka po interwencji obrońcy trafiła pod nogi Quintany, który uderzył w boczną siatkę!

Obaj szybko wrócili do gry. Jagiellonia spokojnie utrzymuje się przy piłce.

Bracia Paixao leżą na boisku po próbie wyprowadzenia szybkiego ataku. Krótka przerwa w grze.

Podopieczni Michała Probierza zaprzepaścili tę okazję. Chwilę później Śląsk próbował wyprowadzić kontrę, ale defensorzy Jagi szybko wrócili do pierwotnego ustawienia.

Po indywidualnej akcji Quintany gospodarze będą mieć rzut rożny.

Seria dośrodkowań w szesnastkę gospodarzy nie przyniosła żadnego zagrożenia pod bramką Słowika. Jagiellonia stara się przejąć inicjatywę, ale co chwila traci piłkę.

Pazdan zyskał kilkanaście metrów biegnąc z piłką środkiem pola. Starał się prostopadłym podaniem uruchomić Pawłowskiego, lecz ten nie złapał futbolówki.

Zaczynamy drugą połowę!

..zaś Pawłowski pojawia się na placu gry w miejsce Jakuba Tosika.

Dwie zmiany w ekipie gospodarzy: Ukah wchodzi za Dźwigałę..

Kto wygra mecz? - Jaga! - Takie okrzyki wypełniają stadion przy ul. Słonecznej. Już za chwilę druga odsłona pierwszego meczu 35. kolejki T-Mobile Ekstraklasy - czy Michał Probierz znalazł sposób na ogranie przeciwnika?

Arbiter zaprasza zawodników do szatni. Po przyzwoitych 45 minutach Śląsk prowadzi z Jagiellonią 2:0, ale gospodarze z determinacją dążą do strzelenia bramki kontaktowej. Zapraszam na drugą część spotkania za kilkanaście minut.

Po długim zagraniu Kelemena Flavio Paixao przedłużył piłkę do swojego brata, który jednak nie dał rady do niej dojść.

Świetna akcja Śląska! Mila zagrał wyśmienitą piłkę nad obrońcami do Marco Paixao. Napastnik gości złożył się do uderzenia z woleja, ale nie zmieścił futbolówki między słupkami.

Dani Quintana zdecydował się na indywidualną szarżę środkiem boiska. Minął dwóch rywali i wywalczył rzut wolny dla swojej drużyny.

Arbiter odgwizdał niebezpieczne zagranie Adama Dźwigały, który podniósł nogę niebezpiecznie blisko głowy rywala.

Spokojniejszy fragment gry, zawodnicy obu drużyn większość czasu spędzają w okolicy linii środkowej. Warto zwrócić uwagę na świetnie zachowanie kibiców gospodarzy, którzy mimo niekorzystnego wyniku z pełnym zaangażowaniem wspierają swoich ulubieńców.

Grzyb!! Pomocnik Jagiellonii przypadkowo wszedł w posiadanie piłki, zrobił sobie miejsce i oddał groźny strzał. Na posterunku stał jednak Kelemen, który sparował futbolówkę na aut bramkowy.

Kolejna centra Modelskiego w pole karne, po raz kolejny bez wymiernego efektu.

Quintana świetnie zwiódł Ostrowskiego na skrzydle i miękko zagrał na głowę Grzyba, który nie zdołał jednak oddać strzału na bramkę.

Jakub Tosik dostał piłkę w szesnastce, założył "siatkę" Droppie, ale nie był już w stanie złapać futbolówki.

Po okresie naporu gości widowisko się wyrównało. Podopieczni Michała Probierza są w piekielnie trudnej sytuacji.. Co wymyśli "Polski Guardiola"?

Było blisko!! Maciej Gajos uderzał ze stojącej piłki spod linii bocznej, futbolówka leciała w światło bramki i gdyby nie Kelemen, byłoby 1:2.

Od momentu otwarcia wyniku Śląsk nieustannie atakuje, jednak gospodarzom jak dotychczas udaje się odpierać kolejne akcje rywala.

Druga bramka była efektem niezorganizowania w szeregach obronnych Jagiellonii. Marco Paixao zagrał prostopadle do wychodzącego sam na sam brata, a ten ładną podcinką podwyższył prowadzenie swojej drużyny.

Zaczęło się od bezmyślnego zachowania Quintany, który zbyt długo przytrzymywał piłkę przy nodze i został agresywnie zaatakowany przez Stefanovicia. Ulubieniec kibiców na pograniczu faulu odebrał futbolówkę Hiszpanowi, samotnie wpadł w szesnastkę i uderzył w samo okienko!

CO ZA MECZ!!! 2:0 DLA ŚLĄSKA!!

GOOOOOLLLLL!!!! STEFANOVIC!!

Ciekawa kombinacja gospodarzy, Pophadze zagrał ze skrzydła do Quintany, który trącił sobie piłkę i upadł na murawę. Kiedy wydawało się, że arbiter odgwiżdże jedenastkę, podopieczni Probierza dalej starali się rozgrywać w polu karnym, jednak nie byli w stanie stworzyć czystej pozycji do strzału.

Jak dotychczas obie strony nie potrafią dobrze zachować się w końcowych fragmentach akcji - gospodarze potrafią rozgrywać piłkę do pola karnego przeciwnika, zaś Śląsk gubi się na trzydziestym metrze.

Kolejna centra Modelskiego, tym razem po lekkim zamieszaniu piłka trafiła pod nogi Piątkowskiego, lecz nie miał on szans na wykończenie tej akcji.

Indywidualna akcja Quintany, Hiszpan odegrał do obiegającego go Modelskiego, który zagrał w szesnastkę, jednak wszystko skończyło się bez zagrożenia dla bramki Kelemena.

Pierwszy celny strzał w dzisiejszym spotkaniu. Sebastian Mila uderzał z rzutu wolnego, jednak futbolówka zakończyła swój lot w rękawicach Barana.

Dudu starał się posłać piłkę w okolice pola karnego, ale ta w asyście Pophadze wyszła poza linię boczną.

Agresywny początek w wykonaniu gospodarzy - piłkarze Jagiellonii mocno naciskają rywali, ale ci nie pozostają im dłużni.

Zaczynamy!!

Marco Paixao w świetnym humorze - czyżby jakieś dodatkowe powołanie na MŚ?

Rywalizacja czołowych drużyn grupy spadkowej już za kilka minut - czy emocje będą równie wielkie jak w meczu tych ekip przed dwoma laty?

Opinia eksperta nc+ o dzisiejszym meczu:

Lider grupy spadkowej w tym sezonie już trzykrotnie ogrywał zespół z Wrocławia (w lidze i Pucharze Polski). Śląsk jest zaś niepokonany od pięciu kolejek - trzykrotnie zwyciężył, trzy razy także remisował.

Wobec nie najlepszej sytuacji finansowej Śląsk kolejne rozgrywki rozpocznie najprawdopodobniej bez piłkarzy, którym po sezonie kończą się umowy - Marian Kelemen, Dalibor Stefanovic oraz Adam Kokoszka najpewniej grają już ostatnie mecze w barwach klubu z Wrocławia.

Końcówka sezonu to czas pożegnań. Z Jagiellonią przygodę zakończyli już Rajalakso oraz Nuno Henrique, zaś Dawid Plizga niemal na pewno nie przedłuży wygasającego za miesiąc kontraktu.

Rezerwowi Jagiellonii:

• Krzysztof Baran
  
• Dawid Plizga
  
• Bekim Balaj
  
• Jan Pawłowski
  
• Ugochukwu Ukah
  
• Michał Pawlik
  
• Adam Waszkiewicz

Rezerwowi Śląska:

• Wojciech Pawłowski
  
• Bares Callahorro
  
• Sebino Plaku
  
• Kamil Dankowski
  
• Mateusz Machaj
  
• Mariusz Pawelec
  
• Robert Pich

W oczekiwaniu na pierwszy gwizdek Daniela Stefańskiego zapraszam do zapoznania się z zapowiedzią tego spotkania: Jagiellonia - Śląsk LIVE! Do czterech razy sztuka?

Już za nieco ponad pół godziny rozpoczynamy 35. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy! Jako pierwsi na boisko wyjdą zawodnicy Jagiellonii oraz Śląska. Oba zespoły mają już właściwie zapewniony byt w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale emocji nie powinno zabraknąć :)