Przed południem niegroźnie został pobity rzecznik prasowy Śląska Michał Mazur. Grupa około 10 pseudokibiców podbiegła do niego na jednym z głównych deptaków miasta. Został kilka razy uderzony, zanim interweniowała ochrona jednego z lokali. Michała Mazura ochroniarze zaprowadzili do szpitala, gdzie opatrzono, niegroźne jak się okazało, obrażenia. Rzecznik Śląska Wrocław ma podbite oko i kilka siniaków.
Gdy WKS podjechał pod stadion, autobus otoczyła grupka krewkich kibiców gospodarzy. Piłkarzom nic się nie stało, ale skradziono klubowe koszulki z porzuconych toreb ekipy technicznej, która schowała się w pojeździe.
W tej chwili kibice Śląska otoczeni są kordonem policjantów tuż przy stadionem. Zaczęli już wchodzić na swoją trybunę.
Jak donosi nasz korespondent - Jakub Guder, bez ochrony Polacy nawet nie próbują dostać się na stadion. Sam miał problem z wejściem. Dziennikarze, którzy przyjechali z Polski własnymi autami, musieli przesiadać się na taksówki i udawać, że nie są z Polski. Pseudokibice rywala pytają tylko o Polaków i chcą bić każdego z pochodzącego z naszego kraju.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?