- Grałem już w kilku meczach derbowych i wiem, że aktualna forma ma mniejsze znaczenie. Jedno jest pewne - mentalnie musimy być przygotowani na wojnę - zapowiedział przed meczem Paweł Brożek i to chyba najlepiej oddaje nastroje przed kolejnymi derbami Krakowa. Nikt nie chce mówić o tym spotkaniu jako o zwyczajnym meczu - wojna, bitwa, takie określenia padają znacznie częściej.
Militarystyczne określenia bardzo często miały swoje odzwierciedlenie w zachowaniu kibiców przed, a także po meczu - i pewnie jeszcze nie raz będą miały. Piłkarze często nie pozostają w tym aspekcie z tyłu, grając brutalnie i bez sentymentów. W ostatnich derbach sędzia pokazał sześć żółtych kartoników, a nie był to najostrzejszy pojedynek obu drużyn.
W ogóle ta ostatnia odsłona Świętej Wojny była inna niż wszystkie. Po raz pierwszy od dawna w roli faworyta rozpatrywana była Cracovia, która chyba tak się tym zachłysnęła, że straciła gola już w 3. minucie. Straty odrobiła niedługo potem, a przez całe pierwsze 45 minut oglądaliśmy świetne zawody, które były chyba najlepszą wizytówką tego, co może nas czekać w pojedynku obu zespołów. Druga połowa była jednak zupełnie do zapomnienia, jakby obie drużyny zmęczyły się atrakcyjną piłką.
Dzisiaj w roli drużyny typowanej do wygranej znów wystąpią „Pasy”, które przede wszystkim grają równo od początku sezonu i zajmują trzecią lokatę. Wisła natomiast może nie przegrywa (ma najmniej porażek w lidze!), ale za to remisuje z największą częstotliwością. Często gra jednak piłkę bardzo atrakcyjną dla oka, stwarzając sobie świetne sytuacje do strzelenia bramki, których jednak nie potrafi wykorzystać. Inaczej niż Cracovia, która ze skutecznością problemów raczej nie ma, a już niejednokrotnie zagrała mecze wręcz perfekcyjne.
To pozwala wierzyć, że czeka nas emocjonujące spotkanie, w którym ciężko wskazać stronę przeważającą. Przecież już niejednokrotnie w przeszłości nauczyliśmy się, że ten teoretycznie lepszy nie zawsze rzeczywiście takowym się okazuje - nie tylko w derbach, ale też w ogóle w polskiej lidze.
A warto mieć na uwadze, że spotkanie odbędzie się przy Reymonta, gdzie Cracovia nie poznała smaku zwycięstwa od 1995 roku. Tylko, że każda seria kiedyś musi się skończyć. Może właśnie teraz, kiedy Jacek Zieliński stworzył zespół, który chce walczyć w tym sezonie o europejskie puchary. A może to będzie punkt zwrotny dla „Białej Gwaizdy”, która wreszcie zacznie regularnie wygrywać, zamiast tylko remisować?
Bilans derbowych spotkań:
wygrana Wisły - 85
remis - 44
wygrana Cracovii - 61
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?