1. Łęczna nadal niezdobyta?
Beniaminek jest obecnie tuż nad strefą spadkową, ma olbrzymi problem z punktowaniem na wyjazdach, ale u siebie to już zupełnie inna bajka. Zawodnicy Jurija Szatałowa w Łęcznej wygrywali trzykrotnie, a do tego dołożyli cztery remisy. Wygląda to co najmniej przyzwoicie i bardzo prawdopodobne, że i dzisiaj obiekt w Łęcznej nie zostanie zdobyty.
2. Ruch podąża w dobrym kierunku?**
W Chorzowie od powrotu Waldemara Fornalika oczekuje się jednego. Poprawy gry i sytuacji zespołu w tabeli. Początkowo wszystko szło w zupełnie odwrotnym kierunku, ponieważ „Niebiescy” ciągle dostawali w czapę. Przebudzili się dopiero przed przerwą na reprezentację, kiedy rozbili Jagiellonią, a dwa tygodnie później w ostatnich minutach wydarli zwycięstwo Śląskowi. Trudno ocenić, czy dzisiaj wygrają, ale skoro są w dobrej formie, to co najmniej jeden punkt powinni ugrać.
3. Wilczek ukąsi po raz kolejny?
Patrząc na jego grę, od razu do głowy nasuwa się pewna myśl: jego pozyskanie było świetnym ruchem Piasta (pamiętając przy tym, że parę lat temu gliwiczanie zarobili jeszcze na jego sprzedaży do Zagłębia Lubin, a później „odzyskali: go za darmo). W tym sezonie Wilczek ma na swoim koncie 7 trafień, w tamtym miał o dwie bramki więcej. I w sumie nie zdziwi nas, jeżeli dzisiaj zawodnik Piasta trafi do siatki.
4. Jak Burliga poradzi sobie na skrzydle?
Wiadomo, że Franciszek Smuda potrafi rzucać zawodnikami po różnych pozycjach – Chavez był przez kilka minut próbowany jako defensywny pomocnik, Boguski grał w paru miejscach, aż w końcu odnalazł się w środku pola. Dzisiaj na prawym skrzydle zagra najpewniej Burliga – dla niego to żadna nowość, bo w sumie karierę zaczynał przecież w przednich formacjach. Dodatkowo patrząc na to, ile daje Wiśle w ofensywie jako boczny obrońca, całkiem możliwe, że jako skrzydłowy wypadnie pod tym względem jeszcze lepiej.
5. Ból nie zatrzyma Stilicia?
Strach wśród kibiców Wisły na pewno się pojawił, kiedy w ostatniej kolejce gwiazda ich drużyny nie była w stanie dokończyć spotkania z powodu urazu. Na szczęście nie była to żadna groźna kontuzja, aby Bośniak nie mógł dzisiaj wystąpić, choć pewnie będą mu potrzebne środki przeciwbólowe. Jednak jak przyznaje sam piłkarz w rozmowie z „GK” problemu nie będzie - Byli w przeszłości piłkarze, którzy potrafili grać ze złamaniami, a ze mną tak źle przecież nie jest. Trzeba się skoncentrować na meczu, bo bardzo chcemy go wygrać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?