Austriacy prawie we Francji, skomplikowana sytuacja Szwedów
W sobotę Austria, mimo ogromnej przewagi w przekroju całego spotkania, pokonała skromnie 1:0 Mołdawię, a Szwecja uległa Rosji w identycznym stosunku. To spowodowało, że zespół prowadzony przez Marcella Kollera zwiększył swoją przewagę nad drugim miejscem w tabeli zajmowanym przez Szwedów z czterech do siedmiu punktów i jest już prawie pewny awansu na Euro 2016. Zespół „Trzech Koron” także mógł postawić milowy krok ku mistrzostwom Europy, ale po porażce w Moskwie, jego przewaga nad trzecią „Sborną” zamiast urosnąć, stopniała z czterech do jednego punktu.
W ósmej serii gier Rosja zagra w Vaduz z Liechtensteinem i wielce możliwe, że wygra. Jeśli rzeczywiście tak się stanie, a Szwecja nie zdobędzie kompletu punktów w dzisiejszym pojedynku z Austrią, drużyna prowadzona przez Erika Hamrena spadnie na trzecią lokatę i w październikowych spotkaniach będzie musiała liczyć na potknięcie Rosjan, aby uniknąć gry w listopadowych barażach.
Austria może, ale nie musi
Austria jest w bardzo komfortowej sytuacji. Tylko prawdziwa katastrofa może odebrać podopiecznym Marcella Kollera przepustki na kontynentalny czempionat. Dodajmy, że byłby to pierwszy awans Austriaków do mistrzostw Europy, bo w tych w 2008 roku uczestniczyli jako współgospodarz. Jeśli dziś nie postawią przysłowiowej kropki nad „i”, będą mogli to uczynić w październiku, bo mają w zanadrzu spotkania z Czarnogórą i Liechtensteinem. Jednak w tym niewielkim kraju nikt nie chce z tym czekać do przyszłego miesiąca. Jak zapewnia największa gwiazda reprezentacji Austrii i zawodnik na co dzień Bayernu Monachium David Alaba, on i jego koledzy chcą podtrzymać zwycięska serię i już dziś świętować awans.
Selekcjoner Austrii podczas tego zgrupowania nie ma bólu głowy związanego z kontuzjami. Wszyscy są w pełni sił i gotowi do gry, za wyjątkiem pomocnika Besiktasu Stambuł Veliego Kavlaka. Dzisiejszego wieczoru przeciwko Szwecji prawdopodobnie wystawi tą samą jedenastkę co w sobotę przeciwko Mołdawii.
Zabraknie "Ibry"?
W reprezentacji Szwecji, w potyczce z Austrią, nieobecny może być jeden z kluczowych zawodników. Pod wielkim znakiem zapytania stoi występ największej gwiazdy szwedzkiego futbolu Zlatana Ibrahimovicia. Powodem są problemy z mięśniami brzucha, przez które piłkarz PSG musiał opuścić boisko w starciu z Rosją już w przerwie. Do składu Szwedów wraca po pauzie za kartki Kim Kallstrom, który ma zastąpić w wyjściowym składzie Pontusa Werblooma.
Erik Hamren w Moskwie przeciwko Rosji ustawił swój zespół w formacji 4-4-1-1. Nie zdała ona egzaminu i Szwedzi mają zagrać z Austrią w sprawdzonym ustawieniu 4-4-2, które było stosowane w poprzednich meczach eliminacyjnych.
Historia za Austrią
Bilans pojedynków między obiema reprezentacjami przemawia na korzyść Austrii. Wygrała ona szesnaście pojedynków. Szwedzi byli górą jedenastokrotnie, a sześciokrotnie padał remis. W bieżących kwalifikacjach, równo rok temu, na stadionie Ernsta Hampela w Wiedniu, padł podział punktów - 1:1. Dzisiaj takie rozstrzygnięcie zadowalałoby tylko gości, którzy tym samym oficjalnie zapewniliby sobie awans.
Przewidywane składy:
Szwecja (4-4-2): Isaksson – Bengtsson, Johansson, Granqvist, Martin Olsson – Larsson, Ekdal, Kallstrom, Durmaz – Ibrahimović (?), Berg.
Austria (4-2-3-1): Almer – Klein, Prodl, Dragovic, Fuchs – Baumgartlinger, Alaba – Harnik, Junuzovic, Arnautovic – Janko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
