Poszalej z wiatrem

Kitesurfing to coś podobnego do winsurfingu. Jednak, o ile uprawiając windsurfing, nabieramy wiatru w żagiel, o tyle przy kitesurfingu po wodzie niesie nas latawiec (potocznie zwany kajtem). Można żartobliwie powiedzieć, że kitesurfing to coś w rodzaju połączenia narciarstwa wodnego z paralotniarstwem.

Mocne wrażenia

W wersji zaawansowanej jest to sport dla uzależnionych od adrenaliny oraz dla prawdziwych maniaków pływania i latania. Jednak to, że wykonywanie efektownych ewolucji nad wodą jest wyższą szkołą jazdy (a raczej pływania), wcale nie oznacza, że normalny człowiek nie może spróbować tej sztuki.

Oczywiście jeśli nie liczy na to, że od razu zostanie mistrzem. Na początek warto się dowiedzieć, jak wyglądają pierwsze kroki "kajciarza" na lądzie, w wodzie i w powietrzu. Polską mekką kitesurfingu jest Rewa koło Gdyni. Panują tam doskonałe warunki - zarówno do nauki, jak i do uprawiania tego sportu na poziomie zaawansowanym. Idealny spot (czyli miejsce, gdzie uprawia się kitesurfing) to płytka woda, brak niebezpiecznych elementów (linie wysokiego napięcia, wysokie drzewa) oraz w miarę pusta plaża.

Zacznij od pływania
Ta dyscyplina sportu wymaga dobrej umiejętności pływania. Bez tego ani rusz. Zanim poszybujemy z latawcem, musimy też opanować kilka innych umiejętności. Przede wszystkim trzeba się nauczyć, jak kontrolować deskę i sterować kajtem, by zawsze płynąć w kierunku, który sobie wyznaczymy. Najłatwiej będzie oczywiście windsurfingowcom i snowboardzistom, którzy wiedzą, na czym polega balansowanie ciałem i zachowywanie równowagi.

Jednak zarówno tego, jak i - równie ważnego w uprawianiu kitesurfingu - wyczuwania wiatru można się szybko nauczyć. Najprościej i najtaniej - zapisując się do jednej z licznych już szkół kitesurfingu. Początkujący kajciarze zaczynają od czterogodzinnego kursu, w trakcie którego opanowują teorię, zapoznają się z konstrukcją kajta i poznają tajniki sterowania nim. Kurs obejmuje również naukę techniki startów i lądowań, oczywiście na sucho.

Podstawowe szkolenie kosztuje ok. 400 zł (za godzinę indywidualnej lekcji z instruktorem zapłacimy 150 zł). Osobom, które wcześniej nie uprawiały windsurfingu, instruktor może zaproponować trening na wakeboardzie, czyli pływanie na dość krótkiej desce ciągniętej przez motorówkę.

Czy krótkie cztery godziny wystarczą, by w pełni opanować tę sztukę? Instruktorzy twierdzą, że nie ma reguł i że bardzo wiele zależy od tego, jak szybko załapiemy, o co tak naprawdę w tym sporcie chodzi. Jeśli po zapoznaniu się z podstawami między nami a kite’m coś "zaiskrzyło", możemy zapisać się na kolejny czterogodzinny kurs.

Za szkolenie dla środniozaawansowanych również zapłacimy ok. 400 zł. Prawdziwym kiteboarderem stanie się ten, kto opanuje umiejętność nawigacji na głębokiej wodzie i wykona swój pierwszy kontrolowany skok. Rzadko komu ta sztuka udaje się już po kilku godzinach treningu.

Kosztowne hobby

Nie miejmy złudzeń - kitesurfing to dość drogi sport. Do jego uprawiania potrzebne są : latawiec, deska, trapez i panel służący do kierowania latawcem. Gdybyśmy zdecydowały się na kupno własnego sprzętu, zapłaciłybyśmy grubo ponad 5 tysięcy złotych.

Jednak już wypożyczenie takiego zestawu na godzinę kosztuje 60 złotych, czyli mniej więcej tyle, ile zaoszczędzimy, dwukrotnie rezygnując z wizyty w smażalni. Wypożyczanie ma sens również dlatego, że początkujący kitesurferzy korzystają z większych (i bardziej stabilnych) desek niż zaawansowani oraz z mniejszych i łatwiejszych do opanowania latawców.

* * *

Szkoły kitesurfingu
W Polsce jedne z najlepszych szkół kitesurfingu znajdują się na Półwyspie Helskim. Wybierając szkołę zwróćmy uwagę, czy posiada ona certyfikat Międzynarodowej Organizacji Kiteboardingu IKO. l Aloha Kiteboarding Center (www. aloha. pl) l KiteZone (www. kitezone. pl) l Surf Time (www. surftime. pl) l ABC Surf, Kiteschool (www. allsaints. pl)