Koniec spotkania, Arsenal wygrywa 2:0 i umacnia się na pozycji lidera Premier League. Southampton podłamany sytuacją z pierwszej połowy, w drugiej był kompletnie niewidoczny i nie stanowił dla rywala żadnego zagrożenia. Zwycięstwo więc jak najbardziej zasłużone, a z pojedynku Szęsny - Boruc, lepiej zaprezentował się oczywiście ten pierwszy. Z mojej strony to już wszystko, za uwagę serdecznie dziękuję, Damian Wiśniewski.

Osvaldo upadł w polu karnym, nie ma jednak mowy o rzucie karnym

Cztery minuty doliczył arbiter do tego meczu.

Ładna kombinacja Świętych, ale świetnie sytuację wyczyścił Szczęsny.

Rzut rożny dla Arenalu, ale faul w ataku wykonał Giroud i rzut wolny dla Southampton.

Goooooooooooool! 2:0! Spokojnie jedenastkę na gola zamienił Giroud. Drugi gol Francuza w tym meczu.

Rzut karny dla karny dla Arsenalu, za faul Fonte na Mertersackerze.

Mogło być 2:0. Świetnie sprzed pola karnego uderzył Theo Walcott, ale futbolówka nieznacznie minęła bramkę gości.

Ostatnia zmiana w ekipie gospodarzy. Nacho Monreal za kompletnie dziś niewidocznego Mesuta Oezila.

Uderzenie Wanyamy z dystansu, ale kompletnie nieudane.

Spore szczęście gospodarzy. Lambert uderzył sprzed pola karnego, ale piłka po rykoszecie wyszła na rzut rożny. Gdyby leciała w światło bramki, to z pewnością byłby gol, gdyż Szczęsny już "leciał" w drugą stronę.

Na spalonym Giroud.

Kolejny strzał Osvaldo sprzed pola karnego, ale zdecydowanie za słaby, by pokonać Wojtka Szczęsnego.

No i Hiszpan opuszcza murawę. W jego miejsce Tomas Rosicky.

Mikel Arteta leży teraz kontuzjowany po jakimś starciu w środkowej strefie.

Strzał Osvaldo sprzed szesnastki, piłka została jednak zablokowana przez obrońców.

To Cazorla opuszcza boisko. W jego miejsce zapowiadany już przeze mnie Walcott.

Strzał Kanonierów w polu karnym, ale piłkę spokojnie chwyta Boruc.

The Walcott wraca do gry! Anglik czeka już przy linii bocznej na możliwość wejścia na boisko.

Southampton natomiast kompletnie bez pomysłu. Święci nie wiedzą jak zaatakować rywala i grają tak, jakby ten wynik im pasował.

Mikel Arteta wrzucił piłkę w pole karne z rzutu wolnego, ale znów wrzutka nie przyniosła żadnych rezultatów.

Ładna indywidualna akcja Oezila w szesnastce gości, ale słaby strzał Niemca spokojnie broni Boruc.

Sagna dośrodkował teraz w pole karne z prawej strony, ale tam znów świetnie poradzili sobie defensorzy Southampton.

Znów mamy okres przewagi Kanonierów. Podchodzą oni pod pole karne rywala i choć na razie nie mogą się przebić do szesnastki, to taką grą oddalają rywala od korzystnego wyniku.

Ładna akcja gospodarzy, ale na spalonym był Aaron Ramsey. Gdyby nie to, to pewnie znalazłby się w świetnej sytuacji do podwyższenia prowadzenia.

Pierwsze dziesięć minut drugiej połowy na pewno nie zapowiada nam tego, aby goście już zaraz mieli wyrównać. Kanonierzy zdają się spokojnie kontrolować grę i nie dopuszczają rywala pod własną bramkę

Pablo Osvaldo zmienia Adam Lallanę.

Ładna akcja Świętych i strzał Lallany sprzed szesnastki, ale wprost w bramkarza.

Clyne przeprowadził akcję lewą stroną, jednak samo jego dośrodkowanie było złe i futbolówka znalazła się w rękach Szczęsnego.

Cazorla wpadł z piłką w pole karne, ale Hiszpan potknął się i stracił nad nią panowanie.

Już wiem. Davis wszedł za Luke'a Shawa.

Żółta kartka za faul taktyczny na Cazroli dla Wanyamy.

Na spalonym jest teraz Mesut Ozil. Na boisko wszedł Steven Davis, nie udało mi się jednak jeszcze ustalić za kogo.

Arbiter daje sygnał, goście wznawiają grę...

Koniec pierwszej połowy, dość wyrównanej pierwszej połowy. Prowadzi Arsenal, ale tylko i wyłącznie po fatalnym błędzie Artura Boruca. Naprawdę, chciałbym znaleźć jakieś usprawiedliwienie dla polskiego bramkarza, ale jest to niewykonalne. Pozostaje mieć tylko nadzieję, iż szybko się z tego podniesie i już zaraz wróci do swojej normalnej, czyli kapitalnej dyspozycji. Spotkamy się za około kwadrans.

Jos Hooiveld nakładką zaatakował Giroud i za ten wyczyn Holender został ukarany żółtą kartką.

Trzy minuty arbiter doliczył do tej pierwszej połowy.

Schneiderlin zderzył się głową z Giroud i leży teraz na boisku. Prawdopodobnie już za chwilę wróci jednak do gry.

Ładna akcja Gibbsa lewą stroną, ale tylko rzut rożny dla Arsenalu

Mogło być 1:1! Jay Rodriguez oddał kapitalny strzał sprzed szesnastki, ale bardzo dobrze w bramce spisał się Szczęsny, który zdołał odbić piłkę.

Ataki i jednych i drugich przypominają teraz bicie głowa w mur. Ward-Prowse dośrodkował z prawej strony, wprost w ręce goalkeepera Arsenalu

Próba nawiązania ataku przez gospodarzy, skończona jednak szybko w środku pola. Rzut wolny dla gości.

Luke Shaw dośrodkował z lewej strony, ale zrobił to bardzo kiepsko i futbolówkę spokojnie złapał Wojtek Szczęsny.

Okazja dla gości. Rzut wolny w odległości około 30 metrów od bramki dla Świętych, piłka trafia pod nogi Lallany, ale strzał tego świetnie na corner sparował Szczęsny,

Dzieje się tak jak mówiłem. Arsenal oddał pole do gry, ale nie dopuszcza rywala pod szesnastkę i tylko czeka na możliwość do skontrowania.

Każdy teraz kontakt Boruca z piłką wywołuje niesamowitą wrzawę na The Emirates. Szkoda tego bardzo głupiego błędu.

Dośrodkowanie w pole karne gospodarzy z rzutu rożnego, ale nieudane. Kolejny jednak corner dla Świętych.

Niestety, tym razem pewnie angielskie media nie odpuszczą Borucowi. Kompromitujące zachowanie byłego bramkarza Legii stawia jego drużynę w bardzo ciężkiej sytuacji, teraz to oni muszą zaatakować, a gospodarze mogą nastawić się na grę z kontry.

Gooooooool! 1:0 dla Arsenalu, ależ błąd Boruca! Polak dostał piłkę od obrońcy, ale zamiast ją wybić, to wdał się w absolutnie bezsensowny, głupi drybling z Giroud i Francuz zabrał mu piłkę i wpakował ją do bramki. Po co była ta zabawa?

Teraz to Jack Wilshere leży na murawie. Wanyama faulował Anglika przed swoim polem karnym, ale sędzie nie przerwał nawet gry.

No i było o krok od rezultatu! Długie, piekielnie długie rozgrywanie futbolówki przez Kanonierów, dogranie Oezila z prawej strony i fantastyczny strzał Aarona Ramsey'a po którym piłka znów odbiła się od słupka. Spore problemy mają teraz goście.

Teraz to piłkarze szkoleniowca z Francji dłużej są przy piłce, rozgrywają ją na połowie przeciwnika, ale na razie bez rezultatu

Luke Shaw na szczęście wrócił jednak na boisko.

Dobra teraz interwencja Boruca, który wychodząc przed szesnastkę uprzedził Oliviera Giroud.

Luke Shaw leży teraz na we własnym polu karnym, po starciu z Giroud. Prawdopodobnie potrzebna będzie zmiana.

Ależ było blisko gola dla Arsenalu! Fantastyczną indywidualną akcje przeprowadził Wilshere, który spróbował z ostrego konta przelobować Boruca! Piłka odbiła się jednak od słupka, a potem trafiła do rąk polskiego bramkarza.

Teraz to gospodarze ruszyli pod szesnastkę rywala, ale wszystko skończyło się na zablokowaniu Wilshere'a przez Wanyame.

Arsenal jednak również mądrze broni. Niby pozwala rywalowi rozgrywać piłkę, ale akcje Świętych kończą się na wysokości pola karnego. Niestety, na razie nie mieliśmy żadnych sytuacji podbramkowych.

Jak na razie inicjatywa jest po stronie gości. To oni dłużej utrzymują się przy futbolówce, rozgrywają ją w taki sposób, by nie dopuścić rywala pod własną bramkę.

Southampton na połowie rywala, Lallana faulowany przez Ramsey'a. Faul taktyczny, ale obyło się bez żółtej kartki.

Mark Clattenburg dał, sygnał zaczynamy to spotkanie. Obyśmy byli świadkami tak dobrego widowiska, jak derby miasta Beatlesów.

Okazało się, iż to piętnastominutowe opóźnienie spowodowane było problemami Southampton z dotarciem na stadion w północnym Londynie.

Piłkarze już na murawie, teraz przybijają ze sobą piątki.

Od planowej godziny rozpoczęcia meczu minęło już dziesieć minut, według ostatnich doniesień, pierwszy gwizdek powinien rozbrzmieć za pięć minut. Czekamy na wielkie emocje.

Bilans więc oczywiście wychodzi na plus Boruca. Dziś te statystyki oczywiście nie mają większego znaczenia, liczyć się będzie pewnie przede wszystkim dobra dyspozycja dnia.

U Szczęsnego wygląda to następująco: dziesięć puszczonych goli, trzy czyste konta, a najdłużej przez 227 minut udało mu się zachować czyste konto.

Mamy troszkę więcej czasu, możemy więc porównać sobie troszkę dyspozycję dwóch naszych bramkarzy w tym sezonie. Obaj zagrali jak dotąd w 11 meczach, Boruc puścił pięć goli, w sześciu meczach zachowywał czyste konto i najdłuższy okres bez puszczonej bramki wynosił 408 minut.

Piłkarze już rozpoczynają rozgrzewkę. Mecz rozpocznie się jednak z piętnastominutowym opóźnieniem.

Walcotta miało jeszcze nie być, a jednak znalazł się na ławce rezerwowych. Wenger zapowiada podobno, że da dziś szansę zagrania paru minut Anglikowi.

Nie ma co, Everton z Liverpoolem ustawili dzisiaj wysoko poprzeczkę. 3:3 po genialnym meczu, kwintesencja Premier League. Obyśmy mogli już za chwilę przeżywać podobne emocje. Początek już za kwadrans.

Ten wynik oczywiście nie zmienia tego, co pisałem wcześniej. W razie wygranej, Święci na tę chwilę wyprzedzają Liverpool i równają się punktami z Kanonierami.

Poprawka, na Goodison Park jest już 3:3. Relację na żywo z tego meczu możecie śledzić tutaj.

Różnica w tabeli między tymi dwiema drużynami wynosi tylko trzy punkty. Biorąc pod uwagę, iż na tę chwilę Liverpool przegrywa 2:3 w derbach z Evertonem, to już dzisiaj piłkarze Mauricio Pochettino mogą zostać współliderami Premier League.

A na ławce Southampton zasiądą: Gazzaniga, Yoshida, S. Davis, Osvaldo, Chambers, Reed, Gallagher

Na ławce rezerwowych Arsenalu znaleźli się: Fabiański, Vermaelen, Monreal, Rosicky, Walcott, Gnabry, Bendtner

Po lewej stronie macie już przed chwilą opublikowane składy obu ekip na ten mecz. Myślę, że obyło się bez większych niespodzianek, obaj nasi bramkarza oczywiście od pierwszej minuty pojawią się na murawie.

Do pierwszego gwizdka zostało jeszcze 60 minut, zapraszam więc do przeczytania zapowiedzi do tego wydarzenia. Można ją znaleźć tutaj.

Dla nas Polaków, ten mecz jest niezwykle interesujący nie tylko dlatego, że grają między sobą lider i trzecia drużyna tabeli. W bramkach obu zespołów z pewnością zobaczymy Wojtka Szczęsnego i Artura Boruca, czyli dwóch goalkeeperów walczących o pozycję numer 1 w bramce kadry Adama Nawałki.

Gdy w poprzednim sezonie obie te drużyny grały ze sobą w północnym Londynie, byliśmy świadkami absolutnie jednostronnego widowiska. 6:1 zwyciężyli Kanonierzy, a gole dla nich zdobywali wtedy: Hooiveld (s), Podolski, Gervinho dwa razy, Clyne (s) oraz Walcott. Honorową bramkę dla Świętych strzelił Danny Fox.

Witamy! Już za nieco ponad godzinę na Emirates Stadium zmierzą się ekipy Arsenalu oraz Southampton. Na relację live z tego wydarzenia, serdecznie zapraszam, Damian Wiśniewski.