Barcelona - Getafe LIVE! Katalończycy idą po kolejne zwycięstwo

Grzegorz Ignatowski
Prowadząca w tabeli Primera Division FC Barcelona zmierzy się na własnym stadionie z Getafe w ramach 34. kolejki. Katalończycy liczą na utrzymanie dwupunktowej przewagi nad Realem Madryt i mówiąc szczerze, nie powinno to być trudnym zadaniem, gdyż Getafe jeszcze nigdy nie zaznało smaku zwycięstwa na Camp Nou.

Historia jest bezlitosna dla gości. W dotychczasowych 13 spotkaniach na Camp Nou Barca wygrywała dziesięciokrotnie. Szczególnie efektowne były zwycięstwa w Copa del Rey w 1978 roku (8:0) oraz sezonie 2012/13 (6:1). Jednak pomimo faktu iż Barcelona wygląda jak sprite, a rywale wydają się być pragnieniem, podopieczni Luisa Enrique muszą mieć się na baczności. Owszem, Getafe nigdy nie wygrało z Barceloną na jej boisku, ale w 2008 roku udało im się wywieźć z trudnego terenu bezbramkowy remis, pół roku później zremisowali 1:1, a w ubiegłym sezonie "Azulones" wywalczyli w Katalonii remis 2:2. "Blaugrana" nie ma więc abonamentu na zwycięstwa z Getafe, do tej pory miała jedynie abonament na nie przegrywanie z tym rywalem.

Barca jest w dobrej formie, a wszyscy piłkarze są już zdrowi. Pisząc wszyscy, mamy też na myśli Thomasa Vermaelena, który do tej pory był jak Yeti - podobno istniał jako piłkarz Barcelony, ale w jej koszulce nikt go nigdy na boisku nie widział. Po kontuzji Belga nie ma już śladu, o czym świadczy fakt, że na ostatnim treningu brał udział w zajęciach z całym zespołem. Indywidualnie trenował za to Rafinha, ale nic nie powinno stanąć na przeszkodzie by wziął on udział w środowym spotkaniu. Problemy ma za to trener Getafe - Pablo Franco. Kontuzjowani są Juan Valera, Angel Latifa i Karim Yoda.

W związku z taką sytuacją Luis Enrique czuje się zapewne jak w siódmym niebie, czego zresztą nie ukrywał na przedmeczowej konferencji prasowej. − Moi zawodnicy jako pierwsi są świadomi trudności, jakie niesie za sobą pokonanie każdego rywala. Nie będzie mi ciężko ich zmotywować. Oni doskonale wiedzą, o co teraz gramy. Zdają sobie sprawę, że potrzebujemy być jednością i że aby zostać mistrzem, trzeba odnieść jutro zwycięstwo. Nie mam pojęcia, czy do wygrania ligi będziemy zmuszeni zwyciężyć we wszystkich pozostałych pięciu meczach. Spotkania z zeszłego roku i z pierwszej rundy mogą być wyznacznikami. Z wielką powagą traktujemy pojedynek przeciwko Getafe. Dla każdej drużyny występ na Camp Nou ma wielkie znaczenie, a Getafe jest skomplikowanym zespołem, który pomimo swoich braków kadrowych przysporzy nam trudności. Praktycznie zapewnili sobie utrzymanie, pracują bardzo dobrze w defensywie i posiadają dobrych graczy w ataku.

Pierwszy gwizdek sędziego w tym spotkaniu zabrzmi w środę o godzinie 20:00. 105 minut później będziemy wiedzieć czy Barca wciąż ma dwa punkty przewagi nad Realem. A żeby tę przewagę utrzymać, musi wygrać, bowiem przegrana "Królewskich" z Almerią jest równie prawdopodobna co inwazja wojsk Trynidadu i Tobago na Chiny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24