Bez goli w hicie La Liga. Sevilla zremisowała z Atletico, słaby Krychowiak

Jakub Seweryn
facebook.com
W jednym z najciekawiej zapowiadających się spotkań 25. kolejki ligi hiszpańskiej na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan Sevilla podzieliła się punktami z Atletico Madryt. Grzegorz Krychowiak zagrał cały mecz, ale nie ustrzegł się kilku prostych błędów, które mogły zakończyć się bramkami dla gości.

Pierwsza połowa tego meczu to absolutna dominacja Sevilli, która zepchnęła rywala pod jego pole karne. Podopieczni Unaia Emery’ego mieli momentami aż 70% posiadania piłki, ale przedostawanie się pod bramkę Miguela Moyi wcale nie było dla nich bułką z masłem. Przed przerwą zdecydowanie najlepszą sytuację miał Vicente Iborra, który w 27. minucie gry w sytuacji sam na sam z Moyą uderzył tylko w słupek.

Po przerwie gra była już nieco bardziej wyrównana. Obie drużyny miały swoje okazje do zdobycia gola. Po jednej stronie pudłowali Iborra i Vitolo, po drugiej na listę strzelców nie potrafili wpisać się Antoine Griezmann i rezerwowy Fernando Torres. Równie dużo, a może i więcej było też boiskowych złośliwości. W całym spotkaniu sędzia Carlos Clos Gomez pokazał aż dziesięć żółtych kartek, a w 52. minucie gry nie wyrzucił z boiska wspomnianego Griezmanna, który brutalnie, korkami w kolano zaatakował Aleixa Vidala. Ostatecznie ten mecz zakończył się bezbramkowym remisem, który nie może zadowalać żadnej z drużyn.

Polski pomocnik Sevilli, Grzegorz Krychowiak, rozegrał pełne 90 minut, ale nie może zaliczyć tego meczu do udanych. Polak popełnił bowiem dwa koszmarne błędy, które szczęśliwie dla niego nie zakończyły się bramkami dla Los Colchoneros.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24