Polacy w La Liga: Wściekły Krychowiak „płucem Sevilli”. Kolejne 90 minut Wilka (ANALIZA, WIDEO)

Mateusz Kapera
Dwójka Polaków wybiegła w weekend na boiska Primera División. W odróżnieniu od pierwszych kolejek La Liga nie był to duet Krychowiak-Tytoń. Miejsce bramkarza Elche zajął Cezary Wilk, który drugi raz z rzędu wybiegł w podstawowym składzie Deportivo La Coruna. Natomiast Grzegorz Krychowiak ponownie znalazł się na ustach kibiców po świetnym występie przeciwko Villarreal.

Primera División

Grzegorz Krychowiak

„Płuco Sevilli” to kolejne określenie Grzegorza Krychowiaka po tym, jak został już nazwany czołgiem, dzikiem czy też wojownikiem. Oczywiście wszystkie przydomki są użyte w pozytywnym sensie. Dziennikarze i kibice rozpływają się nad grą Polaka, ale nie ma co się temu dziwić. W sobotę „Krycha” ponownie dzielił i rządził na boisku.

Krychowiak kontrolujący grę w środkowej strefie boiska nie dając rywalom nawet na chwilę odetchnąć. Co więcej, polski pomocnik kontrolował grę swojej drużyny. To on był najczęściej podającym piłkarzem. Polak wykonał 71 podań, z których to 58 było celnych. Co prawda, Krychowiakowi nie udało się zaliczyć żadnego kluczowego podania, ale w meczu z tak trudnym rywalem jego obowiązki kumulowały się w defensywnie. A wierni czytelnicy naszego cyklu wiedzą, że w tym aspekcie były piłkarz Stade de Reims jest prawie nieomylny. W przeciągu całego spotkania reprezentant Polski odebrał rywalom pięć piłek i przerwał cztery zagrania piłkarzy Villarreal. Krychowiak popełnił jedynie cztery faule, co najważniejsze, nie otrzymując żółtej kartki.

Grzegorz Krychowiak nie miał łatwego zadania w niedzielnym spotkaniu, bo oprócz tego, że rywal był z najwyższej półki, to nie pomagał mu Stephane Mbia, który rozegrał bardzo słabe spotkanie. Na szczęście „Krycha” stanął na wysokości zadania, choć chwilowo puszczały mu nerwy...

Defensywa Sevilli w końcu pękła, a Villarreal objął prowadzenie w 79. minucie po bramce Luciano Vietto. Warto obejrzeć akcję bramkową. Jeśli wideo się nie odtwarza, kliknij "Obejrzyj w YouTube".

Sevilla nie odpuściła i do końca walczyła o punkty. I opłaciło się, bo w 88. minucie wyrównał Suarez, a w doliczonym czasie gry bramkę na wagę zwycięstwa z rzutu karnego strzelił Carlos Bacca.

Grzegorz Krychowiak został uznany najlepszym piłkarzem meczu przez portal Whoscored.com. Natomiast madrycki dziennik MARCA wystawił Polakowi notę 6.

StatystykiGrzegorz Krychowiak
Gole0
Asysty0
Strzały (celne) 0
Procent celnych podań82%
Wygrane pojedynki powietrzne 2
Odbiory5
Przechwyty4
Straty2
Faule4
Żółte kartki0
Czerwone kartki0

Cezary Wilk

Dobry występ Cezarego Wilka w ostatnim wygranym spotkaniu z Valencią skłonił trenera Deportivo Victora Fernandeza do pozostawienia Polaka w składzie. Były zawodnik Wisły Kraków rozegrał cały mecz i może zaliczyć go do udanych. Co prawda, polski pomocnik nie rozegrał spektakularnych zawodów, ale za to był bardzo solidny w defensywie. Wilk zaliczył sześć odbiorów i dwukrotnie przerwał podanie rywali. Nie udało mu się oddać strzału na bramkę rywali ani wykonać kluczowego podania, ale na plus trzeba zaliczyć 74% skuteczności podań.
Cezary Wilk nie błyszczał w ofensywie, bo to drużyna Espanyolu dyktowała warunki na boisku. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, co ucieszyło jedynie Deportivo, bo drużyna z Barcelony miała zdecydowaną przewagę w tym spotkaniu.

Cezary Wilk otrzymał notę 5 od dziennika MARCA.

StatystykiCezary Wilk
Gole0
Asysty0
Strzały (celne)0
Procent celnych podań74%
Wygrane pojedynki powietrzne 2
Odbiory6
Przechwyty2
Straty5
Faule5
Żółte kartki0
Czerwone kartki0

Przemysław Tytoń

Polski bramkarz przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych. Elche przegrało na wyjeździe z Valencią 1:3.

Segunda División

Damien Perquis

Niepokojące wiadomości nadpływają z zielono-białej części Sewilli. Damien Perquis nie został powołany na mecz przeciwko Recreativo Huelva. Wcześniejsze spotkanie Betis przegrał z Leganes 0:1, więc wydawało się, że Perquis wróci do składu. Co ciekawe, kilka dni temu Polak przedłużył kontrakt z andaluzyjskim klubem do 2016 roku.

Jan Urban

Na złe tory wróciła Osasuna Pampeluna Jana Urbana, która po zeszłotygodniowym zwycięstwie przegrała w niedzielę ze Sportingiem Gijon 0:2. Spadkowicz z Primera División zajmuje 15. miejsce w tabeli.

Po meczu były szkoleniowiec Legii Warszawa powiedział, że mecz ze Sportingiem Gijón przywołał wspomnienia z Primera División. Polak dodał również, że jeśli on i jego zespół chcą być wyżej w tabeli to muszą wygrywać po dwa lub trzy mecze.

Obserwuj autora na Twitterze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24