Przełamanie Garetha Bale'a przed Gran Derbi - Real pokonał Levante (ZDJĘCIA, BRAMKI)

Dariusz Kosiński
Real Madryt - Levante
Real Madryt - Levante Daniel Ochoa de Olza
Piłkarze Realu Madryt pokonali Levante w spotkaniu 27. kolejki La Liga 2:0. Oba gole dla "Królewskich" zdobył Gareth Bale.

Piłkarze Realu Madryt po zawstydzającej porażce z Schalke w rewanżowym spotkaniu Ligi Mistrzów usłyszeli sporą porcję gwizdów od rozgoryczonych kibiców z Santiago Bernabeu. Zespół, który w ostatnim czasie nie znajdował się w najlepszej formie, widocznie potrzebował meczu przełomowego, czegoś, co natchnie drużynę do walki o powrót na szczyt. Już przed meczem było widać, że podopieczni Carlo Ancelottiego są niezwykle zmotywowani by wrócić na właściwe tory, a sprawę ułatwić miał tylko przeciwnik, którego można zaliczyć jedynie do ligowych średniaków.

Od pierwszych minut w grze "Królewskich" było widać znaczną poprawę i trudno się było spodziewać innego wyniku, niż wygranej gospodarzy. Już w czwartej minucie spotkania Real Madryt stworzył sobie pierwszą bardzo groźną sytuację, ale po podaniu Karima Benzemy tylko w słupek trafił Cristiano Ronaldo.

Pod bramką Marino ponownie zagotowało się nieco ponad dziesięć minut później, ale golkiper Levante dobrze wybił piłkę po strzale głową Garetha Bale’a. Minutę później były zawodnik Valladolid nie miał już nic do powiedzenia i po sytuacyjnym, bardzo dobrym uderzeniu Bale’a z woleja musiał skapitulować. Warto zanotować, że tym trafieniem Walijczyk przerwał fatalną passę bez bramki, która trwała od 24 stycznia i meczu z Cordobą.

"Królewscy" po zdobyciu bramki nieco zwolnili tempo, do głosu kilkakrotnie doszli też piłkarze gości, ale z ich ataków wynikało niewiele. Najgroźniej pod bramką Keylora Navasa było po rzutach rożnych, ale trudno powiedzieć, by Kostarykanin musiał się w tym meczu napracować.

Pięć minut przed końcem pierwszej połowy "Królewscy" podwyższyli prowadzenie. Modrić zagrał do niepilnowanego Carvajala, ten w swoim stylu dobiegł do linii końcowej i zagrał piłkę do Cristiano Ronaldo. Portugalczyk oddał bardzo dobry strzał, piłka przypadkowo musnęła jeszcze nogi Garetha Bale’a i wpadła do bramki Levante.

Druga połowa spotkania zaczęła się dość ospale, a kibiców tak naprawdę obudził dopiero w 65. minucie Karim Benzema. Po dobrej centrze Ronaldo Francuz zdecydował się na przepiękny strzał piętą z powietrza i może żałować, że piłka obiła się od spojenia, a nie wpadła do siatki, bo z całą pewnością to zagranie byłoby jednym z kandydatów do miana bramki sezonu.

Dalsza część meczu nie była toczona w tak dobrym tempie jak pierwsza połowa, gra się wyrównała, a ciekawie robiło się tylko wtedy, gdy swoją bramkę próbował upolować Cristiano Ronaldo. Portugalczyk starał się jak tylko mógł, ale ostatecznie zakończył spotkanie tylko z asystą przy drugim golu Garetha Bale’a.

Real Madryt zagrał lepiej niż w ostatnich meczach, było widać więcej zaangażowania i chęci piłkarzy, ale głównie w pierwszej połowie. W drugiej, gdy wynik był już ustalony, piłkarze Realu grali rozważniej i oszczędzali siły na spotkanie z Barceloną, które czeka ich w następnej kolejce.

Gołym okiem widać, że powrót Luki Modricia odmienił grę zespołu. Chorwat niemal każdym zagraniem przyspiesza grę, a koledzy z drużyny czują się pewniej, gdy mają go u swojego boku. Ponadto odblokował się Gareth Bale, który w końcu wpisał się na listę strzelców, a także można mówić o poprawie gry Lucasa Silvy – w końcu był bardziej widoczny i grał nieco odważniej.

Real Madryt zanotował łatwe zwycięstwo i bez większego wysiłku dopisał na swoim koncie komplet punktów przed spotkaniem z Barceloną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24