Real pewnie pokonał Eibar. Ronaldo z 38. golem w La Liga - w końcu trafił z wolnego (WIDEO)

Grzegorz Ignatowski
Piłkarze Realu Madryt zwyciężyli na Estadio Santiago Bernabeu z Eibar 3:0. Wynik spotkania strzałem z rzutu wolnego otworzył Cristiano Ronaldo. Pozostałe bramki zdobyli Chicharito i Jese Rodriguez.

Gdyby ktoś przed tym meczem postawił choćby złotówkę na Eibar, zapewne zostałby uznany za człowieka potrzebującego natychmiastowej pomocy lekarskiej. Telefon najbliższego psychiatry, bądź w skrajnych przypadkach księdza lub egzorcysty rozdzwoniłby się w mgnieniu oka. Ale spokojnie, takich osób było bardzo niewiele i zapewne oddawali tę złotówkę w taki sposób, żeby nikt nie dowiedział się, że chodzi o zakład na zwycięstwo Eibaru, a potem, starając się ukryć nerwy i nie obgryzać paznokci czekali na to, co przyniesie mecz.

W 18. minucie ci nieliczni mogli mówić o cudzie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka po strzale głową Sergio Ramosa trafiła w poprzeczkę. Z dobitką popędził Isco, ale po jego uderzeniu futbolówka odbiła się od obu słupków i wróciła do gry. W końcu do siatki wpakował ją Hernandez, ale Meksykanin był przy tym na spalonym. Być może w tym momencie kilka osób, które poświęciło bezbronną złotówkę na ołtarzu bukmacherki zadzwoniło do psychiatry bądź księdza, dochodząc do wniosku, że postawienie jej na Eibar rzeczywiście było szaleństwem.

Trzy minuty później było już po wszystkim. Cristiano Ronaldo podszedł do rzutu wolnego i chwilę później piłka wylądowała w siatce. Nie bez winy był przy tym golkiper Eibaru, Irureta, który zaczął się dziwnie zachowywać jeszcze przed strzałem Portugalczyka.

Na kolejną bramkę nie trzeba było długo czekać. W 31. minucie znajdujący się na prawym skrzydle Jese podał piłkę do Arbeloi, który popisał się idealnym dośrodkowaniem do Javiera Hernandeza, a ten precyzyjnym strzałem głową nie dał szans na udaną interwencję golkiperowi drużyny przyjezdnej. Tak, zdecydowanie było już po meczu, a jeśli ktoś uważał, że było inaczej, to mógł już sobie odpuścić telefon do egzorcysty.

W drugiej połowie nic się nie zmieniło. Real atakował, choć momentami wydawało się, że piłkarze nie dają z siebie maksimum. Mimo wyraźnej przewagi "Królewscy" długo nie mogli strzelić trzeciej bramki. Ta sztuka udała się dopiero w 83. minucie. Jese otrzymał piłkę przed polem karnym, po czym łatwo wbiegł w szesnastkę i mocnym strzałem w długi róg pokonał przeciętnie broniącego tego dnia Iruretę.

Real wygrał i tak naprawdę ani przez chwilę nie było wątpliwości, że ten mecz może zakończy się inaczej. Jak na to odpowie Barcelona? Katalończycy nie będą mieli łatwego zadania, bowiem ich rywalem będzie piąta w tabeli Sevilla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24