Numancia i Lugo musiały zrobić w swoim spotkaniu coś niezwykłego, aby zaczęto o nich pisać nie tylko w Hiszpanii, ale i całej piłkarskiej Europie. Oba kluby bowiem są zespołami samego środka tabeli Segunda Division, gdzie nie tylko nie mają większych perspektyw na awans do wyższej klasy rozgrywkowej, ale nie grozi im również walka o utrzymanie na obecnym szczeblu. Pierwsza połowa sobotniego spotkania nie zapowiadała nic nadzwyczajnego, bowiem na przerwę oba zespoły schodziły przy remisie 1:1, jednakże tego, co miało miejsce w drugiej połowie, piłkarze, trenerzy i kibice z pewnością długo nie zapomną...
Lugo miało wszystko, żeby to spotkanie wygrać. Prowadziło 3:1, 4:2 i choć Numancia za każdym razem starała się odgryzać, to gdy David Lopez w 80. minucie strzelił gola na 6:3 dla gości, wszystko wydawało się być rozstrzygnięte. Nic bardziej mylnego! Sygnał do ataku na sześć minut przed końcem dał gospodarzom Sergi Enrich, który w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry znany z występów w Primera Division (a konkretnie Osasunie) Carlos Aranda strzelił kontaktowego gola, a już w czasie doliczonym tego absolutnie zwariowanego pojedynku gola na wagę remisu 6:6 strzelił dla Numancii Natalio Poquet.
1690 kibiców, którzy przybyli na Estadio Los Pajaritos, z pewnością zapamięta to spotkanie do końca życia. Piłkarze obu drużyn wpisali się przy tym także do ligowej historii, bowiem nigdy wcześniej nie zdarzyło się w meczu Segunda Division, aby obie drużyny strzeliły w jednym spotkaniu po sześć bramek.
Obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
