Rozczarowało nas to spotkanie. Podobnie jak w pierwszej połowie więcej było fauli i kartek, niż ciekawych i ofensywnych akcji. Gra Atletico ożywiła się nieco po wejściu Fernando Torresa, a Grzegorz Krychowiak omal nie został negatywnym bohaterem meczu. Ostatecznie bramek jednak nie zobaczyliśmy. To już wszystko na dziś, za uwagę dziękuje Maciej Pietrasik.